MSWiA: odwołanie Rapackiego ma związek wyłącznie ze strzelaniną w Krakowie
Odwołanie szefa małopolskiej policji Adama Rapackiego ma wyłącznie związek z wynikami kontroli w sprawie wydania pozwolenia na broń sprawcy strzelaniny w jednym z krakowskich barów - powiedział rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Skłodowski.
Minister (spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn) zna sprawę, podpisał odwołanie Rapackiego. Nie ma zastrzeżeń do działań policji w tej sprawie (odwołania Rapackiego) - powiedział Skłodowski.
Rapacki został odwołany we wtorek. Jak poinformował komendant główny policji Marek Bieńkowski, miało to związek z wydaniem przez krakowską policję pozwolenia na broń mężczyźnie, który zabił z niej dwie osoby, a potem popełnił samobójstwo. Kontrola przeprowadzona w tej sprawie wykazała, że "mogło ono zostać wydane z naruszeniem procedur". Pod pozwoleniem podpisał się sam Rapacki.
Według czwartkowej "Gazety Wyborczej", tłem dymisji Rapackiego jest jego konflikt z Ministerstwem Sprawiedliwości i krakowskimi prokuratorami, którzy domagali się, by policja mocniej wsparła ich w ściganiu urzędników miejskich i Majchrowskiego - "najpoważniejszego konkurenta kandydata PiS w nadchodzących wyborach samorządowych". "GW" przypomina, że prokuratura prowadzi śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy inwestycjach w Krakowie, m.in. w związku z pracami na Rynku Głównym, w których "przewijają się urzędnicy miejscy odpowiedzialni za nadzór nad inwestycjami i sam prezydent"
Z informacji gazety wynika, że krakowska prokuratura skarżyła się ministerstwu na policję. Rezultatem tych skarg miało być spotkanie, w którym w lipcu uczestniczyli minister Zbigniew Ziobro, zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking i prokuratorzy z Krakowa oraz szef policji Marek Bieńkowski.
Rapacki przechodzi na emeryturę. W środę złożył na ręce Bieńkowskiego raport o odejście ze służby.