Mrożące krew w żyłach sceny na 8. piętrze. Ocalił 3‑letnie dziecko
Bohaterski czyn Sabita Szontakbajewa, który rankiem 11 maja w stolicy Kazachstanu uratował trzyletnie dziecko od niechybnej śmierci, niesie się po platformach społecznościowych. Ten krótki film ogląda się z zapartym tchem. I ulgą w finale, gdy wszystko kończy się szczęśliwie. Bohater dostanie m.in. mieszkanie w Nur-Sułtanie za swoją postawę.
13.05.2022 | aktual.: 13.05.2022 13:47
Według kanału telewizyjnego Khabar, mała dziewczynka, która została sama w pokoju, niefortunnie wyszła przez okno i zawisła na zewnętrznym gzymsie. Pod nogami miała osiem kondygnacji. Cudem trzymała się kurczowo ostatniej deski ratunku i zaczęła wzywać pomocy.
Dziecko wygląda jak wywieszona dekoracja, więc kolejnym cudem jest to że 36-letni Szontakbajew, który akurat zmierzał wraz z kolegą do pracy, zobaczył dziewczynę i błyskawicznie zareagował jak filmowy superbohater.
- Mój przyjaciel i ja zapukaliśmy do drzwi sąsiadów mieszkających na siódmym piętrze. Wspiąłem się przez okno do dziewczyny. Nie miałem pasa bezpieczeństwa, więc kolega trzymał mnie za nogi. W tym momencie o niczym nie myślałem, chciałem tylko pomóc dziecku - powiedział ten dzielny człowiek agencji Kazinform.
Ocalił 3-letnie dziecko na 8. piętrze. "Nie jestem bohaterem"
Szontakbajew, który dwa tygodnie temu przeniósł się do Nur-Sultan z regionu Kyzylorda, by pracować jako robotnik budowlany, powiedział, że nie uważa swoich działań za heroiczne, ponieważ każdy powinien w takiej sytuacji zachować się podobnie.
Za swoją postawę mężczyzna został w czwartek, dzień po swoim niezwykłym wyczynie, udekorowany przez wiceministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Kazachstanu odznaką Za Bohaterstwo w Sytuacjach Nadzwyczajnych. Spotkał się również z burmistrzem Nur-Sułtanu, Ałtajem Kulginowem, który wyraził wdzięczność za bohaterstwo i odwagę.
- Biorąc pod uwagę wykształcenie i doświadczenie Sabita, uzgodniliśmy z dyrektorem zakładu produkcji lokomotyw jego przyszłe zatrudnienie. Wcześniej Szontakbajew pracował w kazachskiej firmie kolejowej i logistycznej, więc ma doświadczenie w tej dziedzinie – powiedział Kulginow.
Kulginow obiecał też pomóc w sprowadzeniu rodziny Szontakbajewa - jego żony i czwórki dzieci - do stolicy i spłacie ich długów. Wiadomo już także, że latem, zgodnie z obietnicą rządu, wyjadą oni na wakacje do kurortu Burabai. Sześcioosobowa rodzina otrzyma też od miejscowej firmy budowlanej mieszkanie z trzema sypialniami.