Można było uratować dzieci, które utonęły na jeziorze w Karelii. Dyspozytor pogotowia potraktował zawiadomienie o wywrotce łodzi jako żart
• Kulisy tragedii na jeziorze Siamoziero w Rosji
• Po wywrotce łodzi jeden z uczestników wycieczki zadzwonił na pogotowie ratunkowe
• Dyspozytor potraktował zawiadomienie jako żart, nie powiadomił żadnych służb
• Mężczyzna został zatrzymany przez rosyjską policję
Wychodzą na jaw kolejne okoliczności tragicznego wypadku na jeziorze Siamoziero w Karelii, rosyjskiej republice graniczącej z Finlandią. Podczas burzy 18 czerwca utonęło tam 13 dzieci w wieku 12-14 lat, a jeden nastolatek został uznany za zaginionego. Okazuje się, że można było uratować przynajmniej część dzieci, gdyby dyspozytor pogotowia nie zlekceważył zawiadomienia złożonego przez jednego z uczestników zakończonej tragedią wycieczki.
18 czerwca, mimo ostrzeżeń o nadciągającej burzy, grupa 47 nastolatków, wraz z czterema instruktorami, wypłynęła na dwóch łodziach i tratwie na jezioro. Gdy zerwał się silny wiatr dwie łodzie przewróciły się.
To właśnie wówczas, jeden z uczestników wycieczki zadzwonił na pogotowie. Powiedział, że na jeziorze Siamoziero przewróciły się łodzie, dzieci wpadły do wody i grozi im niebezpieczeństwo.
- Dyspozytor potraktował to zgłoszenie jako dowcip - powiedziała agencji TASS rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia Republiki Karelia Elena Kokowurova
Rzeczniczka nie chciała powiedzieć skąd śledczy dowiedzieli się o tym zdarzeniu, ani co dokładnie powiedziało dzwoniące na pogotowie dziecko. Nie wiadomo także, czy przeżyło wypadek.
Kokowurowa stwierdziła jedynie, że pracownicy ministerstwa wszczęli kontrolę w szpitalu rejonowym w mieście Suojarwi, położonym ok. 40-50 km od miejsca wypadku. Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego właśnie do tego szpitala zadzwonił uczestnik wycieczki. Stwierdziła jedynie, że ślad tego zgłoszenia znaleziono w systemie rejestrującym połączenia szpitala.
Dyspozytor, który zbagatelizował zgłoszenie i nikogo nie powiadomił o tragedii na jeziorze, został już zatrzymany. Postawiono mu zarzut zaniedbania.