Możliwe przesunięcie brexitu. Nowe doniesienia brytyjskich mediów
"The Sunday Times" poinformował, że coraz bardziej prawdopodobne jest kolejne przesunięcie daty brexitu - do 31 stycznia 2020. Ma się tak stać, jeśli premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie będzie w stanie przeforsować uzgodnionego porozumienia w Izbie Gmin.
Brytyjskie media poinformowały w sobotę, że premier Boris Johnson wysłał do Brukseli list ws. opóźnienia brexitu. Teraz "The Sunday Times" podaje, że przesunięcie może być ruchome. Szef rządu ma mieć zaledwie tydzień na to, aby Izba Gmin poparła wypracowane porozumienie.
"Natomiast jeśli Johnson będzie miał poważne kłopoty z przyjęciem umowy w Izbie Gmin lub jeśli posłowie wymuszą drugie referendum, wówczas kraje UE, a zwłaszcza Niemcy, będą naciskać na długie przesunięcie - być może do czerwca przyszłego roku" - podaje "The Sunday Times".
Przypomnijmy, że dyskutowanych opcji opóźnienia brexitu było już wiele. Obecnie dużo mówi się o tzw. ustawie Benna, która zakłada, by przesunięcie wyjścia z UE do 31 stycznia 2020 roku było czysto "technicznym przedłużeniem".
"Taka decyzja może nawet nie wymagać od przywódców UE zorganizowania dodatkowego szczytu w poniedziałek 28 października i mogłaby zostać uzgodniona w drodze wymiany listów ambasadorów w Brukseli - pisze "The Sunday Times" cytowany przez portal interia.pl.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował w sobotę wieczorem na Twitterze, że rozmawiał z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem. Tematem były właśnie ustalenia ws. brexitu.
Kilka godzin później - przed północą - brytyjskie media podały, że Boris Johnson wysłał do Brukseli wniosek. Chodziło o list z prośbą o opóźnienie brexitu. "Donald Tusk potwierdził już, że list przyszedł" - podkreślano.
Źródło: interia.pl