Dramatyczne doniesienia ze Słowacji. Syn sprawcy zabrał głos
- Jestem zszokowany całą sytuacją - powiedział serwisowi Aktuality.sk syn 71-letniego mężczyzny, aresztowanego w związku z zamachem na premiera Słowacji Roberta Ficę. Przyznał, że ojciec legalnie posiadał broń. Zdementował także plotki o jego stanie psychicznym.
Zaraz po zamachu na premiera w Handlovej, strzelec został zatrzymany. Okazał się nim emeryt-poeta. Słowackiemu serwisowi Aktuality.sk udało się porozmawiać z synem podejrzanego.
"Może doszło do spięcia"
Jest on "zszokowany całą sytuacją". Potwierdził, że jego ojciec posiadał legalnie broń.
- Absolutnie nie mam pojęcia, co zamierzał ojciec, co planował, dlaczego tak się stało - mówił dziennikarzom. Zapytany, czy jego ojciec nienawidził Ficy, odpowiedział: "Ujmę to w ten sposób - nie głosował na niego. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat".
Mężczyzna zaprzeczył, że jego ojciec kiedykolwiek otwarcie wspominał o atakowaniu lub likwidacji polityka. Zaprzeczył również, że 71-letni mężczyzna był pacjentem psychiatrycznym. - Może doszło do jakiegoś spięcia, nie wiem. Jest bardzo pewny siebie, ale żeby miał do czynienia z psychiatrą czy czymś takim, nie - stwierdził.
Źródło: Aktuality.sk