Ludzie wyszli na ulice Paryża. Są nowe szczegóły ws. zbrodni
69-latek oskarżony o zastrzelenie trojga Kurdów zeznał śledczym o swojej "nienawiści do cudzoziemców". Taką informację podała w niedzielę paryska prokuratura. Do strzelaniny doszło w piątek w kurdyjskim centrum kultury w Paryżu.
26.12.2022 | aktual.: 26.12.2022 08:18
Jak przypomina agencja Reutera, mężczyznę zatrzymano w piątek po tym, jak zastrzelił dwóch mężczyzn i kobietę w centrum kultury kurdyjskiej w Paryżu w 10. dzielnicy. Według francuskiej policji, 69-latek był jedynym napastnikiem.
Sprawca strzelaniny zatrzymany. Prokuratura ujawnia szczegóły
Morderstwo trojga Kurdów zszokowało lokalną społeczność, która wyszła na ulicę. Doszło do starć z paryską policją.
Jak podała w niedzielę prokurator Laura Beccuau, 69-latek zeznał, że "nienawidzi cudzoziemców", odkąd w jego domu w 2016 roku doszło do włamania.
Zobacz także: Rekordowa inflacja na Węgrzech. "Zakupy są bolesne"
W sobotę 69-letni napastnik przebywał na oddziale psychiatrycznym. Po wypisaniu ze szpitala trafił w niedzielę do policyjnego aresztu. W poniedziałek ma stanąć przed sądem.
Prokuratura podała, że do wcześniejszych oskarżeń o morderstwo i przestępstwa dotyczące posiadania broni dodano motyw rasistowski. W trakcie przesłuchania mężczyzna ujawnił skłonności depresyjne i samobójcze - planował zastrzelić się ostatnią kulą ze swojej broni.
To nie pierwszy akt agresji
Przeszukanie domu oskarżonego nie ujawniło związków z ideologiami ekstremistycznymi. Stwierdzono jednak, że mężczyzna początkowo szukał potencjalnych ofiar na przedmieściach Paryża, jednak porzucił ten plan.
Mężczyzna miał już problemy z prawem. Prokuratura ujawniła, że 69-latek niedawno przebywał w areszcie po tym, jak napadł z szablą na obóz dla migrantów.
Kurdowie domagają się uznania morderstwa za akt terrorystyczny. W strzelaninie ranne zostały jeszcze trzy osoby. Dwie z nich nadal przebywają w szpitalu, jednak ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo.
Źródło: Reuters