Świat"Motorola" jednak żyje? Nowe wideo terrorysty, który groził Polsce

"Motorola" jednak żyje? Nowe wideo terrorysty, który groził Polsce

Mimo pogłosek o śmierci, znany z gróźb wobec Polski bojownik z Donbasu, Arsen Pawłow ps. Motorola jednak żyje - wynika z opublikowanego w sieci filmu.

"Motorola" jednak żyje? Nowe wideo terrorysty, który groził Polsce
Źródło zdjęć: © YouTube | Graham Phillips

21.01.2015 | aktual.: 21.01.2015 13:54

Wiadomość o śmierci rebelianta podało w niedzielę na Twitterze oficjalne konto Euromajdanu, zaś oficer prasowy ukraińskiej armii Wiktor Kowalenko informował, że "Motorola" został zabity pociskiem z czołgu. Jednak już kilka godzin później brytyjski dziennikarz współpracujący z rosyjskimi mediami, Graham Phillips, opublikował w sieci wywiad, w którym pyta Pawłowa o pogłoski na temat jego śmierci.

- Widzisz przecież, że żyję - odpowiada terrorysta.

- Głowa pozszywana, ramię pozszywane. Mój przyjaciel ma się dobrze - dopowiada "Giwi", dowódca rebelianckiego batalionu "Somali" i towarzysz broni Pawłowa.

O tym, że obaj rzeczywiście mają się dobrze świadczy kolejny opublikowany niedawno materiał wideo. We wtorek na portalu YouTube pojawił się bowiem nakręcony przez dziennikarzy "Komsomolskiej Prawdy" i datowany na 20. stycznia film, na którym obaj rebelianci poniewierają pochwyconymi na lotnisku w Doniecku ukraińskimi żołnierzami, w tym pułkownikiem ukraińskich sił powietrznych.

Z informacji przedstawionych w materiale wynika ponadto, że wbrew informacjom podawanym przez ukraińskie dowództwo, doniecki port lotniczy - o który toczyły się w ostatnich dniach najgorętsze walki - przeszedł pod kontrolę rebeliantów.

Zarówno "Motorola", jak i "Giwi" to gwiazdy mediów społecznościowych, których nagrania oglądane są przez tysiące internautów. Wsławili się m.in. groźbami wobec Polski.

Kiedy Polska odmówiła prawa przelotu nad swoim terytorium samolotowi z rosyjskim ministrem obrony, "Motorola" odgrażał się, że weźmie odwet na Polakach.

Czytaj również: Terrorysta z Donbasu grozi Polakom

Podobnie, w osobnym "orędziu" wypowiadał się "Giwi":

-Zwracam się do polskich władz. Przestańcie dostarczać tu broń i czołgi. Wszystko to zniszczymy. A potem przyjdziemy do was. Obowiązkowo przyjdziemy. Wszyscy, którzy najechali naszą ziemię, wszyscy umrą. Wszyscy, co do jednego - zapowiadał terrorysta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (281)