Mosul i Kirkuk zdobyte, ale w irackich miastach panuje chaos
Amerykanie zajęli główne miasta na północy
Iraku - Mosul i Kirkuk. Ostatnią niezdobytą twierdzą Saddama
Husajna jest jego rodzinny Tikrit. "To koniec reżimu" - ogłosił
Biały Dom. Tymczasem do Petersburga przybyli przywódcy Francji,
Niemiec i Rosji, aby rozmawiać o powojennej odbudowie Iraku.
11.04.2003 19:50
Tikrit leży ok. 175 km na północ od Bagdadu. Po upadku Mosulu i Kirkuku miasto to pozostaje ostatnim ważnym celem, który nadal jest w rękach Irakijczyków. Nie wiadomo, czy tam właśnie skrył się Saddam, jednak amerykańskie samoloty niemal bez przerwy bombardują miasto.
W nalotach na Ramadi, sto kilometrów od Bagdadu, zginął w piątek przyrodni brat Saddama, Barzan Ibrahim Hasan al-Tikriti. Na jego rezydencję zrzucono co najmniej sześć inteligentnych bomb JDAM, naprowadzanych na cel satelitarnie. Potwierdziła to rodzina al- Tikritiego, Amerykanie na razie nie komentują tych doniesień.
Tymczasem w zdobytych przez sojuszników irackich miastach panuje bezprawie. Trwa plądrowanie gmachów publicznych i rezydencji prominentnych przedstawicieli upadłego reżimu. W Bagdadzie szabrownicy nie oszczędzili nawet muzeum archeologicznego, pełnego zabytków starożytności. Na posadzkach leżą potłuczone wazy i posągi.
Po broń sięgają kupcy, ratując swoje sklepy i kramy przed szabrownikami. Są pierwsi ranni. W Bagdadzie i innych miastach sporadycznie słychać było w piątek serie z broni maszynowej.
Chaos ogarnął też iracką służbę zdrowia. Plądrowane są szpitale. Międzynarodowy Czerwony Krzyż oświadczył, że system opieki medycznej w Bagdadzie niemal całkowicie się załamał. Mało kto z personelu medycznego przychodzi do pracy, a pacjenci albo pouciekali ze szpitali, albo pozostawiono ich bez żadnej opieki.
Wiceminister obrony USA Paul Wolfowitz zapowiedział, że już w najbliższy wtorek w Nasirii na południu Iraku odbędzie się pierwsze z serii spotkań-wieców z miejscową ludnością, które mają wyłonić nowych irackich liderów.
Poprowadzi je dowódca wojsk koalicyjnych gen. Tommy Franks. Wolfowitz powiedział, że organizatorami są USA oraz Wielka Brytania, Australia i Polska, czyli kraje, które wzięły udział w operacji "Iracka Wolność". ONZ jest zaproszona jedynie w roli obserwatora. Warszawę ma reprezentować doświadczony dyplomata Ryszard Krystosik. Do 2001 roku był on szefem sekcji interesów amerykańskich przy ambasadzie RP w Bagdadzie.
Kurdowie podali, że zajęcie Mosulu nastąpiło po zawarciu porozumienia z piątym korpusem armii irackiej, kontrolującym wcześniej miasto. Potwierdził to rzecznik sojuszników płk Frank Thorp z dowództwa w Katarze. Wkrótce potem do miasta wjechał konwój amerykańskich sił specjalnych, liczący 35-40 pojazdów.
Dodatkowe oddziały są w drodze. Zajmą miejsce Kurdów, którzy opanowali Mosul w piątek rano, ale szybko się wycofali, podobnie jak z zajętego we czwartek Kirkuku. Miejscowa ludność grabi co tylko się da, ale poza tym na ulicach jest spokojnie.
Mosul i Kirkuk to główne ośrodki przemysłu północnego Iraku. Wokół rozciągają się bogate pola naftowe. Zdobycie tych miast oznacza, że pod kontrolą wojsk koalicyjnych znalazły się niemal całe złoża irackiej ropy, największe na świecie po saudyjskich.
Reżim Saddama jest "skończony". Utracił kontrolę nad Irakiem - podsumował to rzecznik Białego Domu Ari Fleischer. Jednocześnie przyznał, że operacja zbrojna trwa, gdyż oddziały brytyjskie i amerykańskie w dalszym ciągu walczą z niedobitkami wiernymi Saddamowi.
Nieco wcześniej brytyjskie Ministerstwo Obrony podało, że zaczyna wycofywanie z regionu Zatoki Perskiej części jednostek, w tym lotniskowca HMS "Ark Royal". Wracają też siły powietrzne - pierwsze samoloty wylądowały po południu w bazie RAF-u Leuchars.
Tymczasem Petersburg gości przez dwa dni przywódców Rosji, Francji i Niemiec, trzech państw, które najgoręcej sprzeciwiały się wojnie z Irakiem. Na razie szczyt zaowocował stwierdzeniem gospodarza rozmów, prezydenta Władimira Putina, że "odsunięcie od władzy tyrańskiego reżimu jest pozytywnym wydarzeniem", chociaż to, że rezultat taki osiągnięto drogą wojny, jest niedopuszczalne.
Po rozmowach poświęconych głównie sprawom dwustronnym Putin oraz prezydent Francji Jacques Chirac i kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder spotkali się wieczorem przy stole obrad we trzech. (aka)