Niewiarygodny scenariusz. "Chyba, że celem miałby być sam Putin"

To byłoby potężne uderzenie, a być może nawet przełom. Ukraina może uderzyć w samo serce Rosji Putina? Spekulacje pojawiły się po doniesieniach rosyjskiego Radia Swoboda, że w kilku miejscach rosyjskiej stolicy rozmieszczono systemy obrony przeciwlotniczej S-400. Eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, nie mają wątpliwości, jaki jest cel ukraińskiej armii. Choć generał Waldemar Skrzypczak dodaje dwuznacznie: - Chyba że celem miałby być sam Putin…

W kilku miejscach w Moskwie rozmieszczono systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400W kilku miejscach w Moskwie rozmieszczono systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | Bai Xueqi / Xinhua News Agency / Forum
Sylwester Ruszkiewicz

Jak wynika z poniedziałkowych informacji Radia Swoboda, powołujące się na rosyjskie niezależne media i kanały na Telegramie, wyrzutnie zauważono m.in. na terenie należącym do Akademii Rolniczej im. Timiriaziewa i w pobliżu parku Sokolniki, w tym niedaleko budynków mieszkalnych. "Systemy S-400 mogą też zabezpieczać lotnisko wojskowe w podmoskiewskim Szczołkowie" - oznajmiło Radio Swoboda.

Z kolei - jak informował ukraiński portal UNIAN - w noc sylwestrową w Moskwie miało pełnić dyżur niemal 2 tys. żołnierzy wojsk obrony przeciwrakietowej. W kolejnych dniach miało być ich znacznie więcej, mówiło się nawet o kilkunastu tysiącach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tandem Szojgu-Gierasimow. "Dalej już nie można iść"

O tym, że Ukraina jest w stanie zaatakować Moskwę pisał na początku grudnia amerykański magazyn "Forbes". Impulsem miał być atak na lotnisko w Diagilewie niedaleko Riazania, w wyniku którego zginęły 3 osoby, a kolejnych sześć zostało rannych. Kolejny wybuch miał miejsce na pasie startowym w bazie rosyjskich sił powietrznych w pobliżu miasta Engels. Tam ranne zostały dwie osoby, poważnie uszkodzone zostały też dwa strategiczne bombowce Tu-95.

Jak przypomina "Forbes", Riazań znajduje się ok. 500 kilometrów w linii prostej od granicy Ukrainy. Z kolei Moskwa jest oddalona od ukraińskiej granicy o około 400 kilometrów. W kontekście stolicy Rosji mówiło się, że atak mógłby zostać przeprowadzony przez sabotażystów albo przy użyciu dronów Tu-141, których zasięg może wynosić nawet tysiąc kilometrów.

Od granicy z Ukraina w linii prostej do Moskwy jest ok. 400 kilometrów
Od granicy z Ukraina w linii prostej do Moskwy jest ok. 400 kilometrów © Wirtualna Polska | Wirtualna Polska

"Chyba, że celem miałby być sam Putin"

Zdaniem gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych w Polsce, informacje z Moskwy sugerują, że Rosjanie szykują się na ukraińskie ataki rakietowe.

- W wymiarze propagandowym, odbiór będzie taki, że wojna może dotrzeć bezpośrednio do mieszkańców Moskwy, do ich domów. W związku z tym, Putin chce pokazać, że stolica Rosji przygotowuje się do obrony przed "agresywnym" działaniem Ukrainy. Poprawi to morale rosyjskiego społeczeństwa i każe się bronić przed przeciwnikiem, podobnie jak to miało miejsce w 1941 roku, przed operacją niemiecką – mówi WP gen. Waldemar Skrzypczak.

Wojskowy jednak nie wierzy w realizację takiego planu ze strony ukraińskiej armii.

- Czy Ukraińcy chcą w ogóle uderzyć na Moskwę? Z wojskowego punktu widzenia to nie ma sensu. Chyba że celem miałby być sam Putin… Co istotne, Ukraina - w swojej strategii - nie przewiduje takiego bestialstwa jak Rosja, która uderza w miasta i zabija cywili. Uderzenie w Moskwę byłoby więc kompletnie nieuzasadnione – ocenia gen. Waldemar Skrzypczak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zełenski celem zamachu? Ekspert komentuje

Z kolei płk Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints i były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, uważa, że informacje o rozmieszczeniu systemów s-400 w Moskwie mogą mieć związek z informacjami, że Ukraina opracowała drona o zasięgu 1000 kilometrów.

- Widzieliśmy już wcześniej skuteczne, ukraińskie ataki na bazę z bombowcami strategicznymi w Engels, a także w Diagilewie. Rosyjskie ruchy systemów przeciwrakietowych i wojsk do ich obsługi - mogą być pokłosiem tych prób. Dla Ukrainy Moskwa sama w sobie nie będzie celem do ataku. Ukraińska armia, w przeciwieństwie do Putina, nie niszczy cywilnych obiektów – mówi WP płk Maciej Matysiak.

Jak dodaje, w stolicy Rosji, poza lotniskiem wojskowym, nie ma znaczących strategicznych obiektów do uderzeń.

- Jest wiele więcej innych ważniejszych celów wojskowych, położonych bliżej granicy. Poza tym, uderzenie w Moskwę mogłoby doprowadzić do eskalacji i doprowadzić do użycia nuklearnej odpowiedzi ze strony Kremla. A tego Ukraina nie chce – komentuje ekspert fundacji Stratpoints.

"Nie Moskwa, są ważniejsze cele przy granicy"

Obaj eksperci w rozmowie z Wirtualną Polską przyznają, że Ukraina powinna razić cele na terytorium Federacji Rosyjskiej, ale przede wszystkim o strategicznym znaczeniu i bliżej granicy z Ukrainą.

- W promieniu 80-150 kilometrów od granicy takich celów jest znacznie więcej niż w Moskwie. To wojskowe obiekty, rejony zgrupowania wojsk, składy amunicji i magazyny paliw. Powinni uderzać w składy amunicji, którą Rosjanie gromadzą na nową operację. I to jak najszybciej, by próbować rozbijać zgromadzenia rosyjskich wojsk – mówi WP gen. Waldemar Skrzypczak.

Jego zdaniem, Rosjanie "niestety, ale odbudowują swój potencjał militarny i budują przewagę nad ukraińską armią".

- Ukraina jest obecnie pogrążona w ciężkich walkach obronnych i coraz bardziej pozbawiana pomocy z Zachodu. Jeżeli ukraińska armia nie otrzyma szybko broni o odpowiednim zasięgu, to będzie jej bardzo trudno skutecznie niszczyć rosyjskie obiekty. A to, że Rosjanie za niedługo uderzą - nie mam wątpliwości. Atak pójdzie z północy, nasilenie ze wschodu i na kierunku od Mariupola do Zaporoża – ocenia gen. Waldemar Skrzypczak.

W podobnym tonie wypowiada się płk Maciej Matysiak, były wiceszef SKW.

- Ukrainie są natychmiast potrzebne środki rażenia do 300 kilometrów takie jak amerykańskie systemy ATACMC. Rosjanie w ekspresowym tempie gromadzą bowiem siły na północnym wschodzie, na kierunku charkowskim w okolicach Kurska, Woroneża i dalej. Tam mają grubo ponad 100 tysięcy wojska w grupach batalionowo-bojowych. Ukraińcy, jeśli chcą się przed tym obronić, musieliby atakować na głębokości 100-200 km po stronie rosyjskiej. To musiałby być atak na kolumny przed przejściem w ugrupowania bojowe, przed rozejściem się na kierunki i atak na linie zaopatrzenia – uważa ekspert fundacji Stratpoints.

W jego opinii, informacje o systemach S-400 w Moskwie są obliczone na wywołanie poczucia zagrożenia wśród mieszkańców stolicy Rosji.

- Kreml "komunikuje", że Ukraińcy będą chcieli na Rosję przypuścić atak. Putin podtrzymuje przekaz: "NATO nam zagraża, Ukraina faszystowska również, więc Moskwa musi się bronić". Rosja będzie przekonywać, że skoro "krążownik Moskwa został zatopiony, to musi chronić Moskwę lądową" – podsumowuje płk Maciej Matysiak.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Tysiące Niemców bez prądu. Policja podejrzewa ekstremistów
Tysiące Niemców bez prądu. Policja podejrzewa ekstremistów
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku