Mosad zna sekret Iranu. Ostrzegł Ukrainę
Według izraelskiego Mosadu Iran ma dostarczyć Rosji zaawansowaną broń. Równocześnie współpraca wojskowa między Teheranem a Moskwą ma zostać "pogłębiona i rozszerzona". Rosja szeroko wykorzystuje irańskie drony do ataków na cele w Ukrainie.
Jak podaje "The Jerusalem Post", informację na temat nowych doniesień służb specjalnych Izraela przekazał w czwartek szef Mosadu David Barnea. Według niego irańskie drony przekazane Putinowi były dopiero początkiem współpracy. Iran planuje dostarczać na szerszą skalę śmiercionośną broń do Rosji, zacieśniając tym samym stosunki z Moskwą.
Mosad wyjawia tajemnicę Iranu
Barnea przypomniał, że już kilka miesięcy temu ostrzegał świat przed tym, że Iran planuje pomagać Rosji poprzez udzielenie wsparcia militarnego. Tak też się stało. Teraz współpraca ma przybrać większą skalę. Jego zdaniem Teheran próbuje swoje zamiary trzymać w tajemnicy przed światem, a wśród planów znajduje się nie tylko śmiercionośna broń dla Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O swoich obawach Barnea poinformował w czasie ceremonii zapalania świec chanukowych w rezydencji prezydenta w Jerozolimie.
- Ostrzegamy przed przyszłymi zamiarami Iranu, który stara się utrzymać je w tajemnicy. Teheran chce pogłębić i rozszerzyć dostawy zaawansowanej broni do Rosji - cytuje słowa Barnea "The Jerusalem Post", dodając, że w planach Iranu mieszczą się także działania związane z rozszerzaniem wzbogacania uranu.
Szef Mosadu stwierdził także, że jego agencja wywiadowcza jest jedyną, której nie zaskoczyły przerażające plany Iranu.
- Wynika to nie tylko z naszego wywiadu, ale także z naszej dogłębnej wiedzy o trwających próbach oszustwa ze strony Iranu - wyjaśnił. - Irańczycy będą nadal udawać, że są normalnym krajem, a jednocześnie realizować politykę destrukcji, terroryzmu i brutalnych działań wobec swoich obywateli, tylko po to, by przetrwać reżim - dodał.
Nie tylko Teheran
Nie tylko Iran ma wspierać militarnie działania Rosji. Jak informuje niemiecki "Der Spiegel", podobne oskarżenia padły w stronę Korei Północnej, której zarzucono, że dostarczyła broń rosyjskiej grupie najemników z grupy Wagnera. Północnokoreańskie ministerstwo spraw zagranicznych stanowczo zaprzeczyło tym zarzutom, nazywając je "najbardziej absurdalną taktyką dywersyjną", a przedstawiony raport określając "niegodnym jakiegokolwiek komentarza czy interpretacji". "Der Spiegel" wyjaśnia, że według ustaleń USA Korea Północna miała w ubiegłym miesiącu dostarczyć granaty i pociski.
