Morderstwo 28‑latki w Łodzi. Dwaj Gruzini skazani
39-latek i 42-latek zostali skazani za niezawiadomienia organów ścigania o zabójstwie Pauliny D. Dziewczyna zginęła w 2018 roku w Łodzi od ciosów zadanych ostrym narzędziem.
30.12.2019 16:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Morderstwo 28-letniej Pauliny D. miało miejsce rok temu. Kobieta wyszła z domu, by wieczorem spotkać się ze znajomymi. Słuch po niej zaginął. Z ustaleń prokuratury wynika, że zamordowano ją w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Żeromskiego w Łodzi. Mamuka K. - podejrzewany o dokonanie zbrodni - przyznał się już do morderstwa i złożył szczegółowe wyjaśnienia.
Teraz łódzki sąd skazał dwóch innych obywateli Gruzji na kary 1 roku i czterech miesięcy oraz 2 lat i czterech miesięcy więzienia.
Zebrane materiały pozwoliły udowodnić, że pierwszy z nich pomagał Mamuce K. uniknąć odpowiedzialności karnej. - Robił to zacierając ślady zbrodni, w szczególności wyrzucając do kontenera na odpady, przedmioty związane z dokonaniem zabójstwa - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania cytowany przez RMF FM. Drugi z mężczyzn, mimo wiedzy o tragedii, również nie poinformował o niej organów bezpieczeństwa i trafi za kratki. Wyroki nie są prawomocne. W sprawie toczy się także postępowanie przeciwko obywatelce Białorusi.
Łódź. Zwłoki odnaleziono po sześciu dniach
Przypomnijmy, że w sprawie wciąż nie wszystko jest jasne. Dlatego we wrześniu przeprowadzona została wizja lokalna z udziałem Mamuki K. Trwała ona prawie 10 godzin.
Zaginięcie 28-letniej Pauliny D. zgłoszono 20 października. Kobieta wyszła z domu poprzedniego dnia, by wieczorem spotkać się ze znajomymi. Ostatni raz była widziana w towarzystwie nieznanego mężczyzny - co zapisały kamery monitoringu - na jednej z łódzkich ulic.
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że kobietę zamordowano. Następnie jej zwłoki - po zapakowaniu w torbę i owinięciu w folię - zostały przewiezione do lasku w okolicach Stawów Jana, gdzie odnaleziono je dopiero po sześciu dniach. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były rany kłute szyi. Stwierdzono także obrażenia wskazujące na pobicie.
W kręgu podejrzanych o dokonanie tej zbrodni znalazł się 39-letni Gruzin Mamuka K. Od października ub. roku poszukiwany był międzynarodowym listem gończym. Zatrzymano go na początku listopada ub.r. w Kijowie. Mężczyzna trafił do Polski na początku czerwca. Z nieoficjalnych doniesień mediów wynikało, że po tym, jak ukraiński sąd zgodził się na jego ekstradycję, próbował popełnić samobójstwo. Grozi mu dożywocie.
Źródło: RMF FM