Morderca z Polski ukrywał się 5 lat - zdradziły go tatuaże
Jeden z najbardziej poszukiwanych w Polsce przestępców został odnaleziony w Irlandii, gdzie ukrywał się od ponad 5 lat. Andrzej K. w 1994 roku zabił metalowym prętem Beatę S. i ukradł jej 90 tys. dolarów. W 2001 roku został skazany na karę 25 lat pobawienia wolności.
Gdy w grudniu 2006 roku otrzymał zwolnienie warunkowe na okres świąt Bożego Narodzenia, zaopatrzył się w fałszywe dokumenty i zbiegł do Irlandii.
Zamieszkał w Urlingford, małym miasteczku oddalonym 125 km od Dublina i zaczął tam nowe życie pod przybranym nazwiskiem. Nikt z mieszkańców nie wiedział, skąd dokładnie Polak pochodzi i co robił w swoim ojczystym kraju. Nikt też nie podejrzewał, że jest on niebezpiecznym kryminalistą.
Gdy przybyła po niego policja, 50-letni Andrzej K. udawał, że nie ma pojęcia, kim jest poszukiwany przez funkcjonariuszy, widniejący na liście gończym mężczyzna i upierał się przy swojej fałszywej tożsamości. Zdradziły go jednak zarówno pasujące do ściganego mordercy odciski palców, jak i charakterystyczne tatuaże na nadgarstkach.
Andrzej K. ma być poddany w najbliższym czasie ekstradycji do Polski, gdzie dokończy odbywanie zasądzonej wcześniej kary więzienia.
(A.C.)