"Morderca numer jeden". Ujawniono personalia kata Mariupola
Ukraińscy hakerzy ustalili tożsamość oficera sił powietrznych Rosji, odpowiedzialnego za największe zbrodnie popełnione wiosną 2022 roku w Mariupolu, m.in. zbombardowanie Teatru Dramatycznego i szpitala położniczego. Jest nim pułkownik urodzony w północnej Ukrainie.
Hakerzy z grupy Kiber Sprotyw przekazali rezultaty swoich działań dziennikarzom śledczym portalu InformNapalm.
Na podstawie analizy m.in. prywatnej korespondencji Atroszczenki, wykradzionej z jego skrzynki mailowej, ustalono, że 42-letni pułkownik, urodzony w Owruczu na Ukrainie, jest dowódcą 960. pułku lotnictwa szturmowego rosyjskich sił powietrznych. Formacja ta stacjonuje nieopodal miejscowości Primorsko-Achtarsk w Kraju Krasnodarskim, na wybrzeżu Morza Azowskiego i około 125 km w linii prostej od Mariupola.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
InformNapalm opublikował informacje na temat miejsca zamieszkania wojskowego i jego rodziny, a także podał dane kontaktowe Atroszczenki, m.in. numer telefonu, adresy poczty elektronicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Możliwości Mi-17 robią wrażenie. Rakiety S-8 zrównały z ziemią pozycje Rosjan
"Dokładamy starań, by zapłacił za zbrodnie"
"Ujawniono personalia mordercy numer jeden. Człowieka, który wydawał rozkazy, a także nadzorował bombardowanie Teatru Dramatycznego, szpitala położniczego i dziecięcego. Już w pierwszych tygodniach wojny ustaliliśmy, że samoloty atakujące Mariupol startowały z lotniska w Primorsko-Achtarsku. Łajdak. Dokładamy starań, aby zapłacił za to jak najszybciej. On i wszyscy piloci-mordercy" - napisał na Telegramie lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Dramat Mariupola
W okresie od lutego do maja 2022 roku rosyjskie wojska niemal doszczętnie zrównały z ziemią 430-tysięczny Mariupol i popełniły tam szereg zbrodni na ludności cywilnej. Jedną z najbardziej przerażających było zbombardowanie Teatru Dramatycznego. W ocenie Amnesty International 16 marca ubiegłego roku samolot sił powietrznych agresora zrzucił na budynek dwie półtonowe bomby. Ataku dokonano, mimo że przez teatrem widniał duży napis "Dzieci", mający uchronić ukrywających się tam cywilów. Według różnych szacunków w budynku mogło zginąć około 300 osób. Agencja Associated Press na podstawie własnego śledztwa oceniła, że ofiar było znacznie więcej - około 600.
9 marca ubiegłego roku wojska najeźdźcy zbombardowali szpital położniczy w Mariupolu, zabijając co najmniej cztery osoby. Media na całym świecie obiegły zdjęcia rannych kobiet w ciąży wynoszonych z ruin placówki.
Brak dokładnych danych o łącznej liczbie ofiar rosyjskiej agresji w Mariupolu. Ukraińskie władze przypuszczają, że mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy ludzi.
W zniszczonym i okupowanym przez Rosję mieście wciąż panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, środków higienicznych, łączności i ciepła.
Źródło: PAP/InformNapalm/Telegram
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski