PolskaMord katyński przed trybunałem w Strasburgu

Mord katyński przed trybunałem w Strasburgu

Pierwsze skargi katyńskie przeciwko Rosji są
już gotowe. Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skierują córka i żona zamordowanego przez NKWD oficera - zapowiada
"Dziennik Polski".

21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 07:39

Ojcumiła Wołk, 89-letnia wdowa po poruczniku Wincentym Wołku i jej córka, Witomiła Wołk-Jezierska z Warszawy będą reprezentowane przed strasburskim Trybunałem przez mecenasów Romana Nowosielskiego i Bartłomieja Sochańskiego. Obaj zapowiedzieli już, że zrezygnują z jakiegokolwiek honorarium w tej sprawie.

"Dziennik Polski" objął patronatem medialnym specjalną konferencję prasową, jaka odbędzie się w Warszawie przy okazji skierowania pozwu przeciwko Rosji. W konferencji wezmą udział m.in. prezes IPN Janusz Kurtyka oraz prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Stanisław Rymar.

Ideę szukania sprawiedliwości w tej sprawie przed Europejskim Trybunałem jako pierwszy wysunął dr Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Na artykuł, który napisał na ten temat zareagowało już około 70 osób z różnych stowarzyszeń katyńskich z całego kraju. Wkrótce takich skarg do Trybunału może być znacznie więcej.

Dlaczego krewni Polaków zabitych w Katyniu chcą nagłośnienia tego mordu na arenie międzynarodowej? Przede wszystkim dlatego, że Rosjanie nie uznali dotychczas oficjalnie tej zbrodni za ludobójstwo. W 2004 roku umorzyli śledztwo, które tamtejsza prokuratura przez 14 lat prowadziła w tej sprawie. Nie pociągnęli do odpowiedzialności żadnych sprawców mordu, który traktują jako pospolitą zbrodnię. A ta - twierdzą wojskowi prokuratorzy z Moskwy - już się przedawniła.

Ponadto, zdaniem rosyjskich śledczych, odpowiedzialność karną można przypisać jedynie 10 osobom z byłego sowieckiego kierownictwa politycznego i NKWD. A one od dawna nie żyją.

Wprawdzie Instytut Pamięci Narodowej na wniosek Komitetu Katyńskiego wszczął w 2004 roku własne śledztwo w tej sprawie, jednak nie wiadomo, czym zakończy się to postępowanie. Polscy prokuratorzy nie mogą bowiem przesłuchiwać świadków na terenie Rosji, ani prowadzić tam innych czynności śledczych. Nic dziwnego, że krewni ofiar wybierają się aż do Strasburga.

Trybunał Praw Człowieka to jedyny sąd międzynarodowy, do którego polscy obywatele mogą zwrócić się przeciwko państwu- mówi dr Ireneusz Kamiński._ Możliwa jest także skarga państwa przeciwko państwu, czyli wystąpienie Polski przeciwko Rosji. To jednak niesie ze sobą olbrzymie konsekwencje polityczne, zatem tego rodzaju wystąpienia zdarzają się w Strasburgu jedynie wyjątkowo_ - dodaje.

Według niego, postępowanie Rosji w tej sprawie można zakwalifikować jako złamanie art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, którą Moskwa podpisała w 1998 roku. Ten artykuł dotyczy ochrony prawa do życia. Oznacza zakaz umyślnego i bezprawnego zadawania śmierci, a także obowiązek przeprowadzenia skutecznego postępowania w każdym przypadku śmierci, zwłaszcza wtedy, gdy istnieje podejrzenie udziału w nim funkcjonariuszy państwowych. Tego Rosja, zdaniem Polaków, do dziś nie zrobiła.

- Nie chodzi nam o awanturę polityczną ani o akcję przeciwko Rosjanom. Mamy wśród nich wielu przyjaciół, np. wśród działaczy Memoriału, którzy od lat zabiegali o ukaranie sprawców tej zbrodni - podkreśla Witomiła Wołk-Jezierska. - Zależy nam przede wszystkim na nazwaniu tego mordu po imieniu na arenie międzynarodowej. Bo rosyjska prokuratura unika słowa ludobójstwo. A na mówienie o pospolitej zbrodni nigdy się nie zgodzimy - dodaje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)