Morawiecki z nowym pomysłem. "Totalna bezradność"
Kancelaria premiera chce przerwać pat w Trybunale Konstytucyjnym. Premier złożył do niego wniosek o rozpatrzenie jego organizacji pracy. W internecie decyzja Mateusza Morawieckiego jest powszechnie krytykowana.
Kancelaria premiera ma nowy pomysł rozprawienia się z "buntownikami" w Trybunale Konstytucyjnym. Premier złożył wniosek o rozpatrzenie przez TK zagadnienia organizacji pracy tego sądu. Celem, czego nie ukrywał w środę Mateusz Morawiecki, ma być zmniejszenie liczby sędziów potrzebnych do orzekania w pełnym składzie.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy Trybunał Konstytucyjny jest sparaliżowany i nie może orzekać w pełnym składzie. Wszystko przez tzw. bunt części sędziów, którzy twierdzą, że kadencja Julii Przyłębskiej jako prezesa sądu dobiegła końca i odmawiają orzekania pod jej kierownictwem.
Wspomniany "bunt" powoduje, że TK nie może orzekać m.in. ws. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, gdzie potrzebny jest pełny skład. Uchwalenie tej ustawy było jednym z warunków przyznania Polsce funduszy z KPO, na których zależało PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dotychczas rządzący usiłowali zapanować nad konfliktem poprzez ustawę zmieniającą definicję pełnego składu organu - z 11 na 9 sędziów. Ustawa utknęła ostatecznie w Sejmie.
"Patokomedia"
Dlatego teraz Morawiecki chce przerwać pat w trybunale poprzez wniosek, który właśnie do niego skieruje. "Trybunalskiej patokomedii ciąg dalszy. Piątka sędziów TK ma ocenić, czy 11 sędziów TK to za dużo do pełnego składu. Brakuje już tylko Julii Przyłębskiej, która przez pomyłkę wyznaczy do orzekania w tej sprawie tych nieorzekających" - pisze dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Premier chce, by TK badał ustawę o TK, którą obóz polityczny tego samego premiera lata temu przyjął. Trybunał, w którym zasiadają była posłanka i były poseł, którzy przyjmowali te przepisy. Wtedy przepisy były dobre, teraz są złe. W zależności od potrzeb politycznych" - zwraca uwagę Radomir Wit z TVN24.
"Wniosek rozpaczliwościowy"
"Po ustawie bezradnościowej, która utknęła w Sejmie premier kieruje do TK wniosek rozpaczliwościowy. Zapewne o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją przepisu ustawy autorstwa PiS. W celu stworzenie jasnych i przejrzystych zasad działania machiny sprawiedliwości" - uważa z kolei Tomasz Skory z RMF FM.
"Totalna bezradność Przyłębskiej i Kaczyńskiego. PiS kręci się wokół własnego ogona w sprawie TK. Teraz chcą odblokować większość wnioskiem premiera. Zarządzanie Trybunałem to nie to samo co kucharzenie Prezesowi" - pisze Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
"Przypominam, że to PiS podwyższyło pełny skład w TK do 11. Słusznie argumentując, że 9 z 15 to w żaden sposób nie jest pełny" - zwraca uwagę Dominika Długosz z "Newsweeka".
"Premier najwyraźniej chce złożyć do TK wniosek o stwierdzenie, że niekonstytucyjny jest przepis wymagający do pełnego składu TK 11 sędziów, o ile jest rozumiany jako wymagający do pełnego składu 11 sędziów. Nie mogę się doczekać, jak p. Przyłębska zacznie interpretować liczebniki" - napisał prof. Marcin Matczak, prawnik.