Morawiecki z listą oskarżeń. "Robicie krzywdę Polsce"
- Urządzając taki cyrk, taką szopkę, robicie krzywdę państwu polskiemu - stwierdził w czwartek Mateusz Morawiecki, mówiąc o powołaniu komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Jak także przekazał, oskarża on PO o to, że w 2020 r. "ryzykowała zdrowiem i życiem obywateli, brnąc do przeprowadzenia wyborów przy urnach wyborczych".
Według Mateusza Morawieckiego powołanie komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych miało na celu odwrócenie uwagi od nieudolności rządzących i faktu, że rząd Donalda Tuska nie spełnia swoich obietnic wyborczych.
- Oskarżam o to, że urządzając taki cyrk, taką szopkę, robicie krzywdę państwu polskiemu. Bo urzędnicy, którzy wtedy podejmowali decyzje w skrajnie trudnej sytuacji, w kolejnym kryzysie będą uciekali na L4, nie będą chcieli podejmować decyzji - stwierdził były premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oskarżył on też polityków Platformy Obywatelskiej, zarzucając im, że robią "kpinę z polskiego parlamentaryzmu" i nie chcą przesłuchać przed komisją kluczowych świadków. Według niego zeznania powinni złożyć m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Borys Budka czy Rafał Trzaskowski.
Mateusz Morawiecki o "destabilizacji państwa polskiego". Podał listę oskarżeń
- Oskarżam PO o ukrywanie prawdy (...), że to wy, przedstawiciele kierownictwa PO wywróciliście cztery lata temu wybory prezydenckie dla swoich ciasnych i partyjnych interesów, bo baliście się, że wasza kandydatka (Małgorzata Kidawa-Błońska) będzie miała kompromitujący wynik - oznajmił Morawiecki.
Wobec PO skierował także oskarżenie o "destabilizowanie państwa polskiego". Zgodnie z jego słowami w 2020 r. państwo polskie potrzebowało współpracy, spokoju, porozumienia.
- Oskarżam PO, że ryzykowała zdrowiem i życiem obywateli, brnąc w tamtym czasie do przeprowadzenia wyborów przy urnach wyborczych - oświadczył również Morawiecki.
Dariusz Joński o organizacji wyborów korespondencyjnych: Popełniono wiele wykroczeń
Na temat wyborów wypowiadał się wcześniej w czwartek także poseł KO Dariusz Joński, szef komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Jak przekazał, podczas ich organizowania w 2020 r. "popełniono wiele wykroczeń i łamania prawa". - Dlatego jestem przekonany, że będzie kilka zawiadomień do prokuratury w wielu obszarach - zapowiedział w TVN24.
Dopytywany, kogo będą dotyczyć te zawiadomienia, odpowiedział, że będzie mógł o tym poinformować dopiero po przesłuchaniu ostatniego świadka, którym ma być prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Joński o przesłuchaniu Morawieckiego: Pytań jest bardzo dużo
Poseł KO zabrał też głos w temacie czwartkowego przesłuchania przed komisją byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
- Jeśli premier Morawiecki, który dzisiaj będzie świadkiem na komisji, dostawał jasne sygnały: "Proszę nie podpisywać decyzji o przygotowaniu przeprowadzenia wyborów przez Pocztę i druku kart przez Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, bo grozi panu odpowiedzialność karna, majątkowa i konstytucyjna", a polityk to robi, to jest pytanie, dlaczego to robi. I te pytania między innymi dzisiaj zadam - zapowiedział, dodając, że na przesłuchanie Morawieckiego ma przygotowanych 87 pytań.
- Oczywiście pewnie dzisiaj nie zakończymy, trzeba będzie drugi dzień wskazać na przesłuchania, ale tych pytań jest bardzo dużo - podkreślił wcześniej Joński.