Ksiądz z zarzutami za pedofilię chodził po kolędzie. "Nerwowa reakcja"
Ksiądz Dariusz L. odwiedzał domy w ramach kolędy i spotykał się z parafianami w Jaworznie. Duchowny ma zakaz posługi duszpasterskiej w związku z zarzutami o pedofilię.
Jak podaje "Dziennik Zachodni", dwa dni przed rozpoczęciem kolędy duchowny z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Jaworznie-Długoszynie przekazał, że w spotykaniu się z wiernymi wspomoże go ks. Dariusz.
- Ludzie raczej witali księdza z otwartymi ramionami, byli pozytywnie nastawieni. Być może nie znali jego sprawy, ale niektórzy traktują informacje o zarzutach prokuratorskich jak plotki, albo jak dowód na spisek przeciw Kościołowi - mówi "Dziennikowi" jeden z mieszkańców Długoszyna.
Inni mieszkańcy są jednak zszokowani i nie kryją oburzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na co ks. Olszewski wydał miliony? "Przecenia pan moją wiedzę"
Kuria "zareagowała nerwowo"
57-letni ks. Dariusz L. został w październiku 2024 roku zatrzymany. Usłyszał zarzuty dotyczące molestowania dziewięciorga dzieci. Proceder miał trwać kilkanaście lat. Grozi mu 12 lat więzienia.
Duchowny otrzymał zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakaz opuszczania kraju. Co więcej, od września 2023 L. miał zakaz posługi kapłańskiej oraz zakaz kontaktu z dziećmi.
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Dziennik Zachodni", sosnowiecka kuria nie miała wiedzy na temat kolędowania ks. Dariusza L. w Jaworznie. Biskup miał "zareagować nerwowo, ale też bardzo stanowczo". Duchowny wraz z proboszczem, który zezwolił na jego działalność, zostali wezwani na rozmowę.
Czytaj więcej:
Źródło: "Dziennik Zachodni"