Morawiecki ujawnia. W sieci wrze ws. zmiany w rządzie

Szef polskiego rządu był pytany w czwartek przez dziennikarzy w Pradze, dlaczego to Marek Kuchciński będzie szefem KPRM.

- Co do zmiany na czele Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to mogę potwierdzić. To mój autorski pomysł. Poprosiłem pana marszałka Marka Kuchcińskiego o to, żeby współpracował ze mną w tej najbliższej roli, najważniejszej roli jaką jest szef kancelarii - powiedział premier.

- Bardzo, bardzo się cieszę, że pan marszałek chce podjąć się tej roli (...). To jest niezwykle istotne dla mnie osobiście, żeby w odpowiedni sposób na rok, a jest to ostatni rok przed wyborami, (...) byśmy mogli kontynuować naszą misję i wygrali trzecią kadencję - dodał Morawiecki.

- Będziemy w taki sposób starali się działać, dzielić obowiązkami, by jak najlepiej przygotować nasz rząd do kwestii kryzysowych, które nadchodzą - zaznaczył Morawiecki, wskazując, że w związku z sytuacją międzynarodową "słowo kryzys jest odmieniane w Pradze przez wszystkie przypadki".

Marek Kuchciński - szef Komisji Spraw Zagranicznych i były marszałek Sejmu - pytany w czwartek przez dziennikarzy, czy zostanie szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w miejsce Michała Dworczyka potwierdził, że otrzymał taką propozycję.

- Przyparty do muru licznymi mikrofonami potwierdzam, zgodziłem się, natomiast decyzja należy do premiera i prezydenta - mówił.

Dworczyk złożył rezygnacje z szefowania KPRM 30 września. Podczas briefingu w Sejmie polityk mówił, że "przeważyły o tym względy osobiste i przekonanie, że tak efektywnie, jak do tej pory, dłużej na tym miejscu" nie jest w stanie pracować. Poinformował, że jeszcze przez kilka tygodni będzie ministrem w KPRM.

Z kolei poseł PiS Marek Suski twierdzi, że powodem odejścia Dworczyka z funkcji szefa KPRM była afera e-mailowa. - Pojawiły się, jak wiemy, liczne sytuacje, które nie służyły samemu ministrowi. Chodzi o włamanie na skrzynkę (e-mailową), które dotknęło wielu z nas, mnie również, i te włamania ze strony naszego wschodniego sąsiada prawdopodobnie pochodzą, bo ślady pokazują właśnie tamtą stronę i próbę zdestabilizowania Polski - mówił w ubiegłym tygodniu na antenie Polsat News.

Słowa o "autorskim pomyśle" skomentował Donald Tusk. - Przecież wiemy, że nie ma czegoś takiego jak autorskie pomysły Mateusza Morawieckiego - powiedział.

- Trzeba skierować bezpośrednie pytanie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o to, jakie argumenty stoją za tym, żeby skompromitowany polityk, którego sam Kaczyński i PiS usunęli ze stanowiska marszałka Sejmu znalazł się w kluczowym dla procesu rządzenia miejscu - powiedział w piątek szef PO Donald Tusk.

- Ja go pamiętam, jako marszałka. Wyjątkowo niekulturalny, bezczelny, niezorganizowany. Wprowadził, jako pierwszy zakaz przerywania sobie z mównicy sejmowej, nie panował nad salą, nad organizacją pracy - powiedział Ryszard Petru w Radiu Zet.

Wrze także w komentarzach w internecie. "Ponury żart" - napisał na Twitterze Sławomir Potapowicz.

"Marek Kuchcinski szefem KPRM. Przypomnę, że toczy się śledztwo w sprawie jego nielegalnych lotów jako Marszałka Sejmu. Szef KPRM jest dysponentem samolotów HEAD, pełnej dokumentacji odbytych lotów i nadzoruje służby odpowiedzialne za loty. Tym samym ma możliwość mataczenia" - skomentował Sławomir Nitras.

Komentatorzy sceny politycznej i politycy nie zostawiają także suchej nitki na stwierdzeniu Mateusza Morawieckiego, że wybór Kuchcińskiego to jego "autorski pomysł".

"Premier nie zgłaszał uwag- powiedział Ryszard Terlecki, prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego o Marku Kuchcińskim jako szefie KPRM. - Kuchciński w KPRM to mój autorski pomysł- mówi teraz PMM, który zorientował się, że został publicznie upokorzony przez prezesa PiS. Aż szkoda PMM" - napisał dziennikarz Jacek Nizinkiewicz.

"Morawiecki wybrał Kuchcińskiego na szefa KPRM, ale się nie cieszył" - brzmi inny wpis w mediach społecznościowych.

"Marek Kuchciński zostaje Uchem Prezesa w KPRM. Skończyło się pisanie e-maili, do łask wraca poczta lotnicza" - kpi Maciej Kopiec.

"Premier Morawiecki nie zgłaszał uwag, a Kuchciński się.. zgodził. To jest kpina. Szef rząd nie ma wpływu na to, kto będzie prowadził mu kancelarię, a nowy szef kancelarii nie ma wpływu na to, gdzie i co każą mu robić. Wspaniały kraj. Taki poukładany" - skomentował Radosław Gruca.

Źródło: PAP/WP Wiadomości