Morawiecki uderzył w TVN24. Riposta padła prawie natychmiast
Kontrolna funkcja niezależnych mediów nie podoba się żadnej ekipie rządzącej, ale obóz PiS szczególnie nerwowo reaguje na krytykę ze strony stacji TVN24. Tym razem słowny atak na prywatną telewizję spotkał się z niemal natychmiastową reakcją.
22.06.2023 | aktual.: 22.06.2023 16:20
Premier Mateusz Morawiecki na czwartkowej konferencji w Golczewie (woj. zachodniopomorskie) ogłosił otwarcie kolejnej edycji programu dofinansowania ze środków budżetowych tzw. gmin popegeerowskich.
TVP zadaje pytanie, Morawiecki atakuje media
Podczas serii pytań szef rządu co prawda na życzenie prorządowej TVP opowiadał o planowanym niebawem otwarciu tunelu w Świnoujściu i wychwalał gospodarcze działania rządu PiS, ale to wtedy padły słowa o mediach i TVN24. - No właśnie... Jakoś tak media mainstreamowe, a szczególnie TVN24, nie pokazuje takich informacji - stwierdził Morawiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier powiedział, że TVN24 "nie pokaże państwu takiej informacji, że Polska jest - poza rajami podatkowymi jak Cypr czy Malta - na czele rozwoju gospodarczego". - O czymś to świadczy - stwierdził. - Mamy swoje problemy. Mnóstwo problemów do rozwiązania - przyznał jednocześnie.
- Znakomicie zdaję sobie z tego sprawę, ale nie dajmy się nabrać - mówił Morawiecki, ponownie zachwalając swoje sukcesy. - W TVN tego nie zobaczycie - atakował prywatną stację.
Premier uderza w TVN24. Szybka reakcja
Chwilę później dziennikarz TVN24 zapytał tylko o kontrowersyjne zatrudnienie żony polityka PiS, nie reagując na słowa Morawieckiego, ale riposta padła za moment. Konferencja Morawieckiego zakończyła się, a prowadząca program informacyjny w TVN24 Anna Seremak wprost odniosła się do oskarżeń szefa rządu PiS.
- Panie premierze, telewizja TVN24 służy informacji, a nie rządowej propagandzie - stwierdziła dziennikarka stacji. Wcześniej zauważyła też, że pytanie od pracownika TVP o inwestycje służyło prawdopodobnie temu, aby Morawiecki mógł poruszyć ten temat.