Morawiecki przejmuje PiS. Nieoczekiwany skutek choroby Jarosława Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński zmaga się z groźną chorobą. Dlatego Morawiecki praktycznie rządzi PiS. Zawarł przy tym sojusz z trzema ważnymi politykami - podał "Super Express". Na informacje już zareagowała rzeczniczka partii Beata Mazurek.
24.07.2018 | aktual.: 24.07.2018 10:01
Jarosław Kaczyński przechodzi ciężką kurację antybiotykową. Prezes PiS walczy ponoć z infekcją bakteryjną. Okazuje się także, że operację wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego przejdzie później niż planowano. Ostatnio częściej niż o polityce i rządzeniu, nazwisko Kaczyńskiego pojawia się przy okazji chorób, szpitala i kul.
Przewlekłe zmagania Kaczyńskiego musiały odcisnąć się na jego władzy w PiS. A po nią szybko rękę wyciągnął Mateusz Morawiecki. Politycy partii nie mogli uwierzyć, kiedy na ostatnim spotkaniu to premier zrobił coś zaskakującego.
"Potężny oręż w walce z przeciwnikami w partii"
"Morawiecki po raz pierwszy zabrał głos na klubie i to przed prezesem. To był dla mnie szok. Widać, że Kaczyński oswaja nas przed przyszłą decyzją o jego następcy, którym będzie najpewniej Morawiecki" - mówi "Super Expressowi".
Mateusz Morawiecki ma już bardzo silnych i wpływowych popleczników. Stoją za nim Joachim Brudziński, Michał Dworczyk i Jacek Sasin. "I to daje Mateuszowi potężny oręż w walce z przeciwnikami w partii, głównie z Ziobrą i Szydło" - zdradza jeden z polityków.
Reakcja Mazurek. Wyjaśniła, że "głos przed Prezesem głos zabierali też inni"
Na informacje "SE" zareagowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Wyjaśniła, że "przed Prezesem głos zabierali też inni, co było rzeczą naturalną, wiedzieliśmy że Prezes dojedzie na klub później". Dodała, że to "bzdury" i "nikt niczego nie przejmuje".
Głos w tej sprawie zabrał również Joachim Beudziński, którego wymieniono jako "sojusznika Morawieckiego". "Jestem u boku Jarosława Kaczyńskiego od jesieni 1991 roku. Od tego czasu jest to już chyba 5997 odchodzenie Prezesa z partii i przejmowanie jej przez następców" - zażartował na Twitterze. Po raz kolejny przyznał, że następcy prezesa PiS "muszą dłuuuugo poczekać".
Jarosław Kaczyński zapowiada ofensywę PiS
Prezes PiS ostatnio mocno pochwalił Mateusza Morawieckiego. Przyznał, że premier "wszedł, potocznie mówiąc, w ogień, bardzo dobrze się sprawdził". Jarosław Kaczyński wręcz namaścił go na szefa PiS. "Jeśli piorun jakiś nagle z nieba nie strzeli, jeśli nie zdarzy się jakiś czynnik zmieniający zasadniczo sytuację, to tak - premier Morawiecki poprowadzi rząd do wyborów parlamentarnych" - zadeklarował. Dodał, że premier jest bardzo pracowity i ma nieprawdopodobną odporność fizyczną".
Prezes PiS przyznał, że nie można spocząć na laurach. "Nie możemy być jak te tłuste, zadowolone z siebie koty. To jest oczywiście piękny widok w przypadku kota, ale jeśli tak zachowuje się polityk, jest to nieznośne demoralizujące i nieskuteczne" - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl