Morawiecki odchodzi i zastawia budżetowe pułapki

Zamrożenie cen energii, emerytury stażowe, zerowy VAT na żywność - planuje w ostatniej chwili odchodzący rząd Mateusza Morawieckiego. - Moim zdaniem, to co robi obecny rząd, to czysta złośliwość, celowe zwiększanie wydatków państwa, tylko po to, by zaszkodzić nowej władzy - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Sławomir Dudek, główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

We wtorek rząd przyjął projekt, który przewiduje przedłużenie na 2024 r. funkcjonowanie mechanizmów osłonowych dotyczących zamrożenia cen energii. "Rozwiązanie zapewni w następnym roku ochronę Polaków przed wzrostem kosztów energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła (...)" - podała w komunikacie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Poza tym, w wykazie prac rządu opublikowano informację o projekcie w sprawie emerytur stażowych. Zakłada on, że emerytura stażowa będzie przysługiwała bez względu na wiek, osobom posiadającym okres składkowy wynoszący co najmniej 38 lat dla kobiet i 43 lata dla mężczyzn.

To nie wszystko, bo już w poniedziałek do Sejmu został wniesiony projekt ustawy, obniżający w pierwszej połowie przyszłego roku VAT na żywność z 5 do 0 proc. Przedłużenia obowiązującej obecnie regulacji rząd PiS nie przewidywał w projekcie przyszłorocznego budżetu. Po wyborach zmienił zdanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Rzeczpospolita" zauważa w środę, że "funkcjonujący jeszcze rząd PiS ma prawo do przedstawiania inicjatyw legislacyjnych, jednak znamienne jest to, że to raczej nadrabianie własnych zaniedbań i błędów z ostatnich miesięcy" - czytamy.

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu podkreśla, że "wszystkie propozycje obecnej władzy przedstawiane na ostatniej prostej mają jedną wspólny mianownik". - Stawiają nowy rząd w trudnej sytuacji. Nie chce on realizować swojej polityki fiskalnej i gospodarczej pod dyktando PiS, ale będzie zmuszony tłumaczyć wyborcom, dlaczego nie chce być tak "dobry" dla Polaków jak chciałoby tego PiS - mówi "Rzeczpospolitej" Janusz Jankowiak.

- Moim zdaniem, to co robi obecny rząd, to czysta złośliwość, celowe zwiększanie wydatków państwa, tylko po to, by zaszkodzić nowej władzy - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Sławomir Dudek, główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.

Czytaj także:

Źródło: "Rzeczpospolita", PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
politykabudżetpis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (79)