Morawiecki o wprowadzeniu stanu wojennego i utracie ojca na lata
Mateusz Morawiecki postanowił podzielić się osobistymi wspomnieniami związanymi z wprowadzeniem stanu wojennego. Napisał o ojcu, którego tego dnia stracił na lata.
13.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:30
13 grudnia przypada 39. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Z tej okazji Mateusz Morawiecki zdecydował się podzielić swoją historią z tego dnia. Opowiada o tym, jak na lata stracił ojca, bo ten musiał się ukrywać, a gdyby nie zamarznięty maluch, zostałby aresztowany.
Mateusz Morawiecki o wprowadzeniu stanu wojennego
Morawiecki zaczyna swój wpis od zacytowania słów piosenki "Idą pancry na Wujek", które jego zdaniem bardzo dobrze obrazują to, co stało się w pierwszych dniach stanu wojennego. "'Przyszli nocą w uśpiony dom / Wyciągali nas chyłkiem, jak zbóje, / Drzwi zamknięte otwierał łom....'" – cytuje premier i przypomina, że 16 grudnia 1981 roku zginęło dziewięciu górników, a rannych zostało kolejnych 23 górników z kopalni Wujek, którzy stanęli w obronie "Solidarności". "Miałem wówczas nieco ponad 13 lat" – pisze obecny premier.
"Tej nocy ojca nie było w domu, bo rozwoził 'Biuletyn Dolnośląski'. Przed aresztowaniem uratował go... zamarznięty silnik 'malucha', którego nie udało się uruchomić i nie mógł wrócić do domu. Dla ojca był to początek ukrywania się, zaś dla nas, początek rozstania z nim, które trwało przez lata" – wspomina w swoim wpisie Mateusz Morawiecki.
Szczyt UE. Radosław Sikorski ostro: "Mateuszowi Morawieckiemu dano dup*** przed Jarosławem Kaczyńskim i ziobrystami"
Premier zdradza również, jaką rolę przyszło mu odgrywać w tym czasie. "Wielokrotne rewizje w domu, zatrzymania, przesłuchania. To był czas szybkiego wejścia w dorosłość – musiałem jakoś pomóc mamie w codziennych obowiązkach. Do tego nauka w szkole i działalność w konspiracji, bowiem mimo młodego, w zasadzie dziecięcego wieku, angażowałem się w przedsięwzięcia kolportażu i druku podziemnej bibuły" - napisał.
"A kiedy powstała Solidarność Walcząca, która ideami nawiązywała do tej Wielkiej Solidarności lat 1980-81, czuliśmy, że 'ziemia drży' i walka z komuną musi być zdecydowana. Nie można było zrobić inaczej w tamtej rzeczywistości" – pisze na koniec Morawiecki.