Morawiecki krytykuje rząd ws. Saryusza-Wolskiego. Nie ma problemu z Europą dwóch prędkości
- Nasz rząd nie zadbał o terminy, procedury, co ułatwiło europejskim biurokratom ograć Polskę - mówi lider sejmowego koła Wolni i Solidarni, Kornel Morawiecki.
26.03.2017 07:07
- Na tym polega mój główny plan polityczny. Chcemy być partią, która zasypie podziały między Polakami, które się niebezpiecznie pogłębiają. To jest nasza polska słabość. Ona ogranicza gospodarkę, nasze możliwości oddziaływania na świat. Ten podział widać było choćby w sprawie sporu o Donalda Tuska - mówi szef koła Wolni i Solidarni.
- Europa powinna była uszanować wybór państwa polskiego. Naszym kandydatem był pan Jacek Saryusz-Wolski. Jednak polityka to sztuka osiągania celów. Nasz rząd, wydaje się, nie zadbał o terminy, procedury, co ułatwiło europejskim biurokratom ograć Polskę - ocenił Morawiecki.
Zdanie Morawieckiego rozmija się również z polityką rządu w temacie Unii dwóch prędkości. - Niech będzie i Unią dwudziestu ośmiu prędkości. Integracja może być luźniejsza, ale chodzi o to, by świadomość europejska była silniejsza. Byśmy my, Polacy, czuli się Europejczykami. By czuli się nimi Niemcy i Serbowie, a w przyszłości Rosjanie. By była jakaś duchowa podstawa - stwierdził szef koła Wolni i Solidarni.
Morawiecki zapewnia jednocześnie, że Europa ma przyszłość - pod warunkiem, że postawi na "wolność i solidarność" i rozszerzy się na inne kraje, które dziś nie są w Unii Europejskiej.
Kornel Morawiecki przekonuje także, że bardziej ceni demokrację solidarną niż demokrację liberalną. Ta ostatnia, dodaje, "prowadzi de facto do władzy pieniądza", bo "bardzo nieliczna grupa zawłaszcza olbrzymi majątek kosztem pozostałych". Ostatecznym celem Morawieckiego nie jest spacer pod ramię z PiS, a zwycięstwo z partią Jarosława Kaczyńskiego. - Budujemy partię Wolni i Solidarni, która ma być lepsza niż PiS, która w przyszłości wygra z PiS - kończy Morawiecki.