Monika Jaruzelska wystartuje w wyborach samorządowych. "Polityka zajęła się mną"
Córka gen. Wojciecha Jaruzelskiego Monika Jaruzelska wystartuje w wyborach samorządowych z list SLD. W rozmowie z WP zaznaczyła, że teraz już nie może być podejrzewana o to, że walczy np. o emeryturę gen. Jaruzelskiego.
- Wcześniej nie chciałam zajmować się polityką, ale polityka zajęła się mną - powiedziała w rozmowie z WP Monika Jaruzelska. Córka gen. Wojciecha Jaruzelskiego w programie Polsat News oświadczyła, że wystartuje w wyborach samorządowych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak podkreśliła, nie zamierza ubiegać się o fotel prezydenta Warszawy. Decyzję o tym, by wystartować z list SLD, podjęła po rozmowach z Włodzimierzem Czarzastym. Dlaczego SLD? – Choćby dlatego, że dziś PO mówi, że nie podoba jej się ustawa dezubekizacyjna, ale to za rządów PO weszła w życie - przypomniała w rozmowie z WP.
Kilka dni temu Jaruzelska ogłosiła powołanie razem z SLD centrum monitorowania skutków ustawy degradacyjnej. Centrum ma sprawdzać, jakie konsekwencje dla ludzi związanych z wojskiem ma ustawa. - Chcę, by inne rodziny wojskowych widziały, że jestem z nimi, będę starała się pomóc, będziemy mogli udzielać pomocy prawnej - mówiła.
Zobacz także: Żakowski: „Kaczyński już wie, że Macierewicz popłynął"
Jaruzelska podkreśliła, że ustawa degradacyjna "daje możliwość degradacji właściwie każdego". - Sąsiad może donieść na sąsiada, np. z powodu lepszego samochodu. Niezweryfikowana informacja może potem za nim ciągnąć się w sądach - dodała. I uznała, że po śmierci ojca nikt nie może jej zarzucić że walczy np. o emeryturę dla gen. Jaruzelskiego.
Jak zapewniła, jej i "tysiącom ludzi PRL dało dobre, bezpłatne wykształcenie". - My dzieci PRL-u, ludzie którzy w tym czasie żyli, normalnie pracowali, nie jesteśmy gorsi od tych, którzy mówią dziś o byciu w opozycji, chociaż spali do 13 w czasie wprowadzenia stanu wojennego. - powiedziała WP.