Kontakty Macierewicza wypłynęły. Rosjanin po cichu dał mu USB
W grudniu 2020 roku z Antonim Macierewiczem nawiązał kontakt Rosjanin, który przekazał mu pendrive z materiałami w sprawie katastrofy smoleńskiej - poinformował w czwartek wiceminister obrony narodowej, Cezary Tomczyk. Ustalono też, że Macierewicz kontaktował się z domniemanym Brytyjczykiem, nie znając jego prawdziwych "danych i motywacji".
W trakcie omawiania przez kierownictwo MON raportu zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, wiceszef MON ujawnił zaskakujące informacje na temat przewodniczącego podkomisji Antoniego Macierewicza.
- W grudniu 2020 roku uzyskano informację, że z przewodniczącym podkomisji Antonim Macierewiczem nawiązał kontakt obywatel Federacji Rosyjskiej Aleksandr Glaskow - przekazał Cezary Tomczyk.
Z ustaleń służb wynika, że Rosjanin przekroczył granicę Polski 4 grudnia 2020 roku, natomiast 15 grudnia wysłał e-mail do podkomisji smoleńskiej, w którym napisał, że chce się spotkać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie z Rosjaninem i przekazanie danych
Spotkanie z tajemniczym Rosjaninem odbyło się, jak ujawnił Tomczyk, następnego dnia, tj. 16 grudnia w biurze poselskim Macierewicza, a nie w oficjalnej siedzibie podkomisji, gdzie na takie spotkanie wymagane jest zezwolenie Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Podczas spotkania, jak przekazał wiceszef MON, Rosjanin przekazał Macierewiczowi nośnik USB z materiałami dotyczącymi katastrofy smoleńskiej.
- Dopiero 21 grudnia, czyli pięć dni później, Antoni Macierewicz o tej sprawie poinformował SKW, co w praktyce uniemożliwiło ochronę kontrwywiadowczą - ocenił Tomczyk. Jak dodał, dysponują oświadczeniem podpisanym przez Macierewicza, że takie spotkanie doszło do skutku.
Rosjanin opuścił Polskę 26 grudnia 2020 roku pieszym przejściem granicznym w obwodzie królewieckim. Natomiast analiza materiałów zgromadzonych na nośniku wykazała, że miały bardzo małą wiarygodność.
Kontakty z Brytyjczykiem
Następnie Tomczyk zwrócił uwagę, że w latach 2016-2019 Macierewicz kontaktował się z osobą podającą się za obywatela Wielkiej Brytanii, nie znając jej prawdziwej tożsamości i pozwalając jej na dostęp do informacji o działalności podkomisji smoleńskiej. Człowiekiem tym okazał się obywatel Wielkiej Brytanii działający pod pseudonimem Roman Rostkiewicz.
- Brytyjczyk do 2019 roku posiadał wiedzę o prowadzonych pracach podkomisji, współpracował z ekspertami zagranicznymi, na terenie Londynu spotykał się z Antonim Macierewiczem oraz zobowiązał się do wykonania zadań na rzecz podkomisji - powiedział wiceszef MON.
SKW ustaliła, że pod fałszywym nazwiskiem Roskiewicza krył się Andriej Bowbelski.