MON: "Nie ukrywamy żadnych informacji o katastrofie myśliwca MiG‑29"
"Jakiekolwiek twierdzenia, że informacje o katastrofie myśliwca MiG-29 są ukrywane lub sztucznie utajniane, są nieuzasadnione" - napisało Ministerstwo Obrony Narodowej w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej. Resort zapowiedział również wyciągnięcie konsekwencji, jeśli okaże się, że ktoś złamał procedury.
28.11.2018 | aktual.: 28.11.2018 17:42
Przypomnijmy: do katastrofy myśliwca MiG-29 doszło ok. godz. 2.00 w nocy we wsi Sakówko pod Pasłękiem. Należał do pobliskiej bazy lotnictwa taktycznego w Malborku. Pilot katapultował się, ale nie przeżył. Okoliczności wypadku bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Tragedia mogła być większa, bo samolot rozbił się zaledwie 300 m od zabudowań mieszkalnych. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Zaraz po wypadku w mediach pojawiły się spekulacje na temat możliwych przyczyn katastrofy oraz podejrzenia, że resort próbuje je ukrywać.
"Będą konsekwencje"
Ministerstwo obrony przypomina, że "dopiero po zakończeniu prac komisji i prokuratury możliwe będzie jednoznaczne stwierdzenie przyczyn katastrofy myśliwca MiG-29". Zapowiada również, że jeśli komisja ustali, że doszło do "uchybień czy złamania procedur", zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec osób, które za to odpowiadają. "Życie i zdrowie żołnierzy Wojska Polskiego stoi zawsze na pierwszym miejscu" - czytamy w komunikacie.
Jak zapewnia MON, Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego zleciła wykonanie wielu ekspertyz, między innymi Wojskowemu Instytutowi Technicznemu Uzbrojenia w zakresie środków pirotechnicznych fotela katapultowego czy Instytutowi Technicznemu Wojsk Lotniczych w zakresie działania instalacji paliwowej. Wystąpiła też z wnioskiem o udostępnienie informacji do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 i 4.
Pierwsze zalecenia już są
Po przeprowadzonych badaniach i ekspertyzach komisja przekazała Dowódcy Generalnemu w sierpniu tego roku "zalecenia w zakresie profilaktyki wstępnej dotyczące fotela katapultowego" oraz w październiku - "dotyczące działania instalacji paliwowej". Na ich podstawie wznowiono loty na MiG-29 na początku listopada, a Su-22 pod koniec września. Po ostatnim wypadku w Pasłęku, loty wszystkich maszyn MIG-29 oraz SU-22 były wstrzymane. Oba samoloty mają ten sam typ fotela wyrzucanego.
Źródło: mon.gov.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl