Wrze ws. tajnego dokumentu. Prezydent czeka na MON
Po niemal roku od ataku Rosji na Ukrainę, polskie władze najprawdopodobniej pracują nad tajnym dokumentem dotyczącym działania struktur państwowych na wypadek ataku. Jak podkreślają eksperci, obowiązująca od 2018 roku Polityczno-Strategiczna Dyrektywa Obronna jest w dużej mierze nieaktualna, a nowa już spóźniona - donosi Onet.
17.01.2023 | aktual.: 17.01.2023 12:55
To, że rząd pracuje nad zmianami w kluczowym dla obronności państwa obszarze, wskazały słowa wiceszefa MON. Jak donosi PAP, Wojciech Skurkiewicz poinformował w ubiegły wtorek o "zmianie doktryn obronnych zakładających linię obrony na Wiśle". Ma być to podyktowane doświadczeniami z Ukrainy, które wskazują na potrzebę natychmiastowej obrony całego terytorium kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Dyrektywa a nie doktryna
Eksperci wojskowi podkreślają, że deklaracja wiceszefa MON jest niejasna. — Doktryny są przygotowywane na poziomie NATO i określają ogólne zasady prowadzenia operacji. Nie odnoszą się do terenu. Nie mówią, czy obrona ma być prowadzona na Wiśle, Bugu czy Narwi. Takie kwestie można jednak zapisać w dyrektywie obronnej. Dlatego sądzę, że w wypowiedzi wiceministra doszło do pomylenia pojęć — powiedział Onetowi gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych i były szef Zarządu Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.
Portal potwierdził jednak, że rząd, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego oraz wojsko pracują nad nową Polityczno-Strategiczną Dyrektywą Obronną, która jest dokumentem wykonawczym wobec Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. Obecnie obowiązująca dyrektywa pochodzi z 2018 roku i wobec wojny w Ukrainie jest nieaktualna.
Pilne prace nad "najtajniejszym dokumentem"
Nad jednym z "najtajniejszych dokumentów w państwie" pracuje obecnie MON - potwierdził anonimowo Onet. To samo portal usłyszał w swoich źródłach wojskowych. Gotowy dokument ma trafić do BBN i wówczas na biurko prezydenta. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy mogłoby do tego dojść, a sprawa jest pilna.
— Wiceminister Skurkiewicz de facto powiedział, że politycy w Polsce będą planować operację obronną. Kwestie planowania takiej operacji, to odpowiedzialność ustawowa i konstytucyjna szafa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, którego rola, jak ostatnio obserwujemy, została przez rządzących zmarginalizowana, a sam sztab został odstawiony na boczny tor. Politycy nie słuchają się już wojska — ocenił obecną sytuację gen. Mieczysław Gocuł, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Źródło: Onet.pl