PolskaMON chce "zakończyć tę sprawę"; będą ugody?

MON chce "zakończyć tę sprawę"; będą ugody?

MON przedstawił w środę propozycje ugodowe dla rodzin żołnierzy poległych na misjach zagranicznych. Ich bliscy - obecnie ponad 100 osób, które domagają się zadośćuczynienia i odszkodowania - będą teraz zastanawiać się, czy przyjąć warunki resortu. Po spotkaniu obie strony odmówiły podania szczegółów. Pierwsze ugody mogą zostać zawarte najwcześniej w drugiej połowie grudnia.

30.11.2011 | aktual.: 30.11.2011 20:02

- Przedstawiłem pełnomocnikom rodzin propozycje resortu w zakresie wypłaty zadośćuczynień i odszkodowań - powiedział po spotkaniu z pełnomocnikami większości rodzin wiceszef MON Czesław Mroczek. Zapowiedział, że "w najbliższym czasie" na spotkaniu ministra Tomasza Siemoniaka z prawnikami rodzin resort chce "zakończyć tę sprawę". - Wielkość tych świadczeń będzie przyzwoita i w takim odbiorze indywidualnym, i z punktu widzenia społecznego - zapewnił Mroczek.

Dodał, że jest zadowolony ze spotkania z pełnomocnikami, bo większość wątpliwości i rozbieżności między stronami - w jego przekonaniu - została usunięta. - Pozostały już sprawy drobne do uzgodnienia - ocenił.

- Mamy kompletną propozycję, odpowiedź na wiele pytań, które formułowaliśmy w trakcie procedowania. W tej sytuacji staramy się przede wszystkim jak najszybciej skontaktować z rodzinami - mówił z kolei jeden z pełnomocników rodzin, radca prawny Sylwester Nowakowski. - Wydaje się, że nadchodzi moment, w którym państwo polskie po raz pierwszy w historii przyjmie odpowiedzialność za to, że żołnierze giną na frontach również poza naszym krajem - dodał drugi prawnik rodzin, Piotr Sławek.

- Naszą rolą było tylko przedłożyć sprawę i uzyskać odpowiedź, która by zadowalała rodziny. Jak wierzę, udało się to zrobić, ale ostateczna ocena nie należy do nas, a do rodzin - zaznaczył Nowakowski.

Pełnomocnicy powiedzieli, że dają sobie czas do 15 grudnia na ustalenie szczegółów. Oznacza to, że na posiedzeniach ugodowych, które Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wyznaczył na najbliższe dni, w tym w czwartek i piątek, nie dojdzie jeszcze do zawarcia ugód.

Wiceminister Mroczek w ub. tygodniu mówił, że MON zaproponuje najbliższym poległych żołnierzy (dzieciom, wdowom i rodzicom) wypłatę zadośćuczynienia w jednakowej wysokości. Rodziny mają też otrzymać odszkodowanie, jednak jego wysokość ma zależeć od stopnia pogorszenia się sytuacji materialnej konkretnej osoby. Propozycje te mają stać się podstawą przyszłego systemu pomocy rodzinom poległych na misjach. Z nieoficjalny informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że dla każdego z uprawnionych MON wycenił zadośćuczynienie na 100 tys. zł, a odszkodowanie - na maksymalnie 150 tys. zł.

Wcześniej pełnomocnicy wyrażali opinię, że propozycja MON powinna być taka sama jak w sprawach katastrof lotniczych pod Smoleńskiem i Mirosławcem. W tych przypadkach najbliżsi otrzymali jednakowe świadczenia - po 250 tys. zł łącznie tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania; ponadto ugody nie zamykały drogi do dochodzenia dalszych świadczeń przed sądem.

Do tej pory MON nie wypłacał zadośćuczynień rodzinom poległych na misjach zagranicznych. Natomiast odszkodowanie w wysokości 250 tys. zł przekazywano tylko osobie, którą żołnierz przed wyjazdem na misję wskazał w polisie ubezpieczeniowej, pozostali najbliżsi nie otrzymywali świadczeń z tego tytułu. Ponadto w razie śmierci żołnierza na misji wypłacane jest jednorazowe odszkodowanie w wysokości osiemnastokrotności wynagrodzenia (dla żony lub dziecka) lub jego dziewięciokrotności (dla innych członków rodziny). Wojsko wypłaca też inne świadczenia: zasiłek pogrzebowy, zapomogi finansowe, renty rodzinne, stypendia oraz pomoc na kontynuowanie nauki lub zmianę zawodu. Rodziny poległych mogą liczyć też na pomoc przy uregulowaniu spraw związanych z zakwaterowaniem w lokalu po zmarłym żołnierzu.

Z danych MON wynika, że dotychczas z roszczeniami wystąpiło łącznie 116 osób. Spośród nich 107 to bliscy 38 żołnierzy i jednego cywilnego pracownika wojska, którzy polegli w Iraku i Afganistanie. Łącznie na obu tych misjach zginęło (lub zmarło w kraju z powodu odniesionych tam ran) 52 żołnierzy i jeden cywil (w Iraku życie stracił też funkcjonariusz BOR, które jednak podlega nie MON, lecz MSW). Zadośćuczynień i odszkodowań od MON domaga się również dziewięć osób, które są bliskimi sześciu żołnierzy, którzy zginęli na misjach w b. Jugosławii, Kosowie i Kambodży.

Z tej liczby Nowakowski i Sławek reprezentują 82 osoby, które są członkami rodzin 33 żołnierzy i Afganistanie, oraz trzy kolejne osoby - rodziców dwóch żołnierzy, którzy zginęli w Macedonii w marcu 2003 r. Obaj prawnicy prowadzili też sprawy większości rodzin wojskowych lotników, którzy zginęli w katastrofach samolotów C-295 w styczniu 2008 r. pod Mirosławcem oraz An-28 Bryza w marcu 2009 r. na lotnisku Gdynia-Babie Doły. Ta sama kancelaria reprezentowała także bliskich funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy zginęli w październiku 2009 r. w katastrofie śmigłowca PZL Kania na granicy z Białorusią. Ostatnio wystąpiła też o zadośćuczynienia i odszkodowania dla rodzin trzech policjantów, którzy stracili życie na służbie w woj. dolnośląskim.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)