MON: Bartłomiej Misiewicz jest na urlopie. Odbiera nadgodziny
Co się dzieje z Bartłomiejem Misiewiczem? 4 lutego jego nazwisko zniknęło ze strony internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej. Oficjalna wersja brzmi: "odbiera nadgodziny".
Dziennikarz rmf24.pl skontaktował się z Oddziałem Mediów MON, jak obecnie nazywa się biuro prasowe resortu i dowiedział się, że Misiewicz wciąż jest na urlopie. Nie jest to jednak urlop wypoczynkowy lecz "odbiór wolnego za nadgodziny".
O Bartłomieju Misiewiczu zrobiło się głośno, kiedy opisano wizytę rzecznika MON w jednym z białostockich klubów. Z relacji wynikało, że na imprezę zajechał luksusowym BMW, a towarzyszył mu ochroniarz - funkcjonariusz Żandarmerii Wojskowej.
Po medialnej burzy nazwisko współpracownika ministra Macierewicza zniknęło ze strony internetowej MON. Zastanawiano się czy fakt ten oznacza zwolnienie Misiewicza z resortu. - Bartłomiej Misiewicz jest pracownikiem ministerstwa, obecnie wykorzystuje urlop - stwierdził wówczas Antoni Macierewicz.
Informacji o zwolnieniu zaprzeczył również sam zainteresowany na swoim profilu na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kiedy Misiewicz wróci do pracy? Tego dziennikarzowi rmf24.pl nie udało się ustalić. Nie wiadomo bowiem, ile godzin nadliczbowych ma do odebrania współpracownik Macierewicza. Poza tym, ma jeszcze 20 dni urlopu wypoczynkowego do wykorzystania.