"Mogę odejść z polityki". Lech Kołakowski po powrocie do klubu PiS zrezygnował z poselskiej pensji. Tajemnicze wyjaśnienia
Lech Kołakowski po powrocie do klubu PiS przestał być posłem zawodowym i zrezygnował z pobierania uposażenia - ustaliła Wirtualna Polska. Polityk nie chce ujawnić, jakie będzie jego nowe źródło utrzymania i czy decyzja ma związek z dołączeniem do sejmowej większości. - Niewykluczone, że mogę odejść z polityki i może się to stać w tym roku - mówi tajemniczo poseł.
"Jest możliwość odejścia mojej osoby z polityki" – powtórzył kilkanaście razy Lech Kołakowski pytany o powody rezygnacji z bycia posłem zawodowym. Polityk nie chciał powiedzieć, jakie ma plany i dlaczego zdecydował się na rezygnację z uposażenia.
Zakłada własną firmę? Będzie prowadził gospodarstwo rolne? Dostał korzystną propozycję pracy? Na wszystkie te pytania poseł odpowiadał: "jest możliwość odejścia mojej osoby z polityki". Na uwagi, że nie odnosi się do pytania, stwierdził: - W jakim celu pan pyta? Chce pan zaspokoić swoją ciekawość?
Poseł dopytywany o źródło utrzymania dodał, że jest ”dość zamożną osobą i jakoś sobie radzi”.
- Być może są w życiu nowe wyzwania, nowe sprawy, którymi należy się zająć, jestem bardzo długo w polityce – zapowiada tajemniczo. - Jest wiele zajęć. Rolnictwo, zagranica, na polityce życie się nie kończy – odpowiedział zapytany o to, czym mógłby się zająć. Czy to zapowiedź awansu? Poseł nie chciał odnieść się do pytania, czy jego decyzja ma związek z dołączeniem do klubu PiS i czy to ona otworzyła przed nim nowe możliwości.
Krótkie rozstanie z PiS
Pod koniec listopada Lech Kołakowski poinformował, że odchodzi z partii i klubu PiS. Tłumaczył, że jego decyzja miała związek ze sprzeciwem wobec ”piątki dla zwierząt”. Projekt firmowany przez Jarosława Kaczyńskiego zakładał m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra czy ograniczenie uboju rytualnego. Po rezygnacji współpracował z liderem Agrounii Michałem Kołodziejczakiem.
Poseł zapowiadał, że "chce bronić mieszkańców polskiej wsi, producentów rolnych, ich udziału w rynkach krajowych, jak również na poziomie Unii Europejskiej". - Być może moja sytuacja pokaże, że więcej nie będzie popełnianych błędów. Musimy szanować Polaków, producentów rolnych, dbać o nich, pomagać, tym bardziej w tej trudnej sytuacji, w jakiej dzisiaj znajdujemy się w związku z koronawirusem – podkreślał.
Po siedmiu miesiącach od politycznego rozstania, Lech Kołakowski zmienił jednak zdanie. Poseł powrócił do klubu PiS za pośrednictwem partii Republikańskiej Adama Bielana. Ugrupowanie w sejmowych kuluarach jest nazywane ”czyśćcem dla niepokornych”, którzy sprzeciwili się Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale postanowili wrócić. Do partii w ostatnich dniach dołączyli również Arkadiusz Czartoryski i Małgorzata Janowska, którzy pod koniec czerwca opuścili sejmową większość. Współtworzone przez nich koło przetrwało nieco ponad tydzień, bo w błyskawicznym tempie zmienili zdanie.
Poseł zawodowy i niezawodowy
Według przepisów parlamentarzyści dzielą się na zawodowych i niezawodowych. Pierwsza grupa wykonuje swoje obowiązki na pełen etat, za co otrzymuje uposażenie poselskie w wysokości 8016,70 zł brutto miesięcznie, które jest odpowiednikiem pensji. Posłowie niezawodowi oprócz wykonywania swojego mandatu mogą prowadzić własną działalność lub wykonywać dotychczasową pracę, która jest ich źródłem utrzymania. Jednak w takim wypadku są pozbawieni uposażenia. Obie grupy mogą liczyć na dietę poselską, która wynosi 2505,20 zł brutto. Sejmowa praktyka pokazuje, że politycy zazwyczaj wybierają opcję bardziej korzystną. Jeśli w swojej pozaparlamentarnej pracy mogą zarobić więcej, rezygnują z uposażenia.
Według oświadczenia majątkowego za 2020 r. Lech Kołakowski zgromadził 16 tys. zł oszczędności w gotówce, jest współwłaścicielem domu o wartości 300 tys. zł, budynku mieszkalno-usługowego wycenionego na 1,4 mln zł, ma również inny dom z budynkami gospodarczymi za 400 tys. zł, dwie inne nieruchomości o łącznej wartości 300 tys. zł oraz gospodarstwo rolne o wielkości ponad 12 ha wycenione na 400 tys. zł. Z oświadczenia wynika, że w ubiegłym roku pobrał uposażenie poselskie w wysokości 123 491,51 zł, a to oznacza, że poselska pensja była jego głównym źródłem bieżącego dochodu.