Mniej kleryków w bydgoskich seminariach
W bydgoskich seminariach nie przyjęto tylu studentów, ilu się spodziewano. Rektorzy mówią, że prawdziwy boom możne jeszcze nastąpić, powiadamia "Express Bydgoski".
11.10.2005 | aktual.: 11.10.2005 09:27
Absolwenci seminariów kierowani są do parafii, gdzie rozpoczynają misję jako wikariusze. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, uczelnie te w trakcie naboru wcale nie przeżywały oblężenia. Po śmierci Jana Pawła II mówiono o prawdziwej fali powołań. Tymczasem w istniejącym drugi rok diecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym ze względu na małe zainteresowanie trzeba było przeprowadzić dodatkowy nabór. Początkowo zgłosiło się do niego 23 mężczyzn, na studia dostało się 14.
- W ubiegłym roku naukę rozpoczęła grupa licząca o jednego studenta więcej niż w tym roku. Być może w innych ośrodkach w Polsce rzeczywiście odnotowano wzrost zainteresowania - mówi ksiądz dr Wojciech Szukalski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Bydgoskiej w Bydgoszczy.
- Byliśmy niedawno na zjedzie rektorów w Warszawie i rozmawialiśmy na temat wzrostu liczby kandydatów. Okazuje się, że nie ma reguły. W jednych uczelniach ubyło, w drugich przybyło. Myślę, że u nas wzrost może jeszcze nastąpić - mówi ojciec Marek Karczewski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Zgromadzenia Ducha Świętego w Bydgoszczy.
Rektorzy podkreślają, że nie istotne, ilu kandydatów rozpoczyna studia. - To trudne studia dlatego, że człowiek musi zrezygnować z pewnych sfer życia i przyzwyczaić się praktycznie do samotności - dodał ksiądz Wojciech Szukalski.(PAP)