Trwa ładowanie...

Mity o żywności ekologicznej

Żywność ekologiczna jest dużo droższa, ale dzięki niej ani nie chronimy zdrowia, ani środowiska. Dopłacamy do ekorolnictwa, którego zwolennicy pod pewnymi względami przypominają sektę. Większość naszych przekonań na temat ekożywności natomiast to mity.

Mity o żywności ekologicznejŹródło: Thinkstockphotos
d24oicf
d24oicf

Supermarket. Półka z nabiałem. Twaróg „normalny”: 2,89 zł, „ekologiczny”: 6,22 zł. Takie różnice - od kilkudziesięciu do nawet kilkuset procent więcej za produkty z półki „ekologiczne” - chyba nikogo już dziś nie dziwią. I coraz mniej odstraszają - według badań jedna trzecia Polaków jest gotowa, przynajmniej od czasu do czasu, sięgnąć głębiej do portfela, by kupić ekoprodukty.

Wartość światowego rynku eko w 2012 r. wyniosła ok. 63 mld dol., czyli cztery razy więcej niż 14 lat wcześniej. Choć na razie Polska ze swoim ekologicznym rynkiem szacowanym na 100–150 mln dol. prezentuje się dość mizernie na tle światowych potentatów, czyli USA (29 mld dol.) i Niemiec (9 mld dol.), to jest na wznoszącej fali. Notuje bowiem roczny wzrost ekorynku o 20–30 proc. (…)

Wyższości jedzenia ekologicznego starają się dowodzić nie tylko jego producenci i wspierające ich organizacje zielonych, ale również media. Telewizyjni kucharze celebryci jak mantrę powtarzają, że dobre i zdrowe jedzenie można przygotować wyłącznie z ekoproduktów. Nikt tych twierdzeń nie kwestionuje, nie dziwi zatem, że w masowej wyobraźni żywność ekologiczna to dziś synonim zdrowej żywności.

A skoro na sceptycyzm nie ma miejsca, to do opinii publicznej prawie nie dociera głos specjalistów od toksykologii, żywienia, chemii, rolnictwa i ekologii. A szkoda, bo większość naszych przekonań na temat ekożywności to mity.

d24oicf

Ekorolnictwo zostało oparte tylko na zasadzie, że chemia stworzona przez człowieka są złe i szkodliwe. Problem w tym, że takie założenie z punktu widzenia naukowców jest absurdalne. O tym, czy coś jest szkodliwe, czy nie, decyduje jego dawka, właściwości a nie sposób naturalne czy sztuczne pochodzenie.

Poza tym rolnictwo ekologiczne wcale nie jest wolne od chemii. Nikt też nie monitoruje rzeczywistego zużycia naturalnych pestycydów ani ich zawartości w jedzeniu.

d24oicf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24oicf
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj