"Misiek" we włoskim areszcie. Do Polski może trafić w przyszłym tygodniu
Poszukiwany listem gończym Paweł M., ps. "Misiek" jest już w rękach policji. Nieformalny lider kiboli Wisły Kraków wpadł w czwartek w miejscowości Cassino, na południe od Rzymu. Do kraju może zostać przewieziony już w przyszłym tygodniu.
28.09.2018 | aktual.: 28.09.2018 08:52
Do ekstradycji bandyty potrzebny jest wniosek polskich służb do ich włoskich odpowiedników. - To już jest kwestia techniczna, czy to będzie konwój z samolotem czy też w inny sposób - mówił cytowany przez RM FM Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.
Paweł M. został zatrzymany, gdy jechał samochodem niedaleko Rzymu. Podczas zatrzymania próbował zmylić włoskich stróżów prawa, pokazując im fałszywy dowód osobisty. Co ważne, "Misiek" próbował uciec do kraju, z którym Polska nie ma podpisanej umowy o ekstradycji.
Do Włoch zbiegł już w maju przed wielką akcją policji, w której zatrzymano kilkadziesiąt osób. To właśnie on miał kierować gangiem handlującym narkotykami w Małopolsce i na Śląsku, oraz brać udział w kilku pobiciach, w tym jednym ze skutkiem śmiertelnym. - Wiemy na pewno, że tamten wyjazd był przypadkiem. To dla nas ważne, bo wyklucza możliwość przecieku - dodawał Mariusz Ciarka na antenie TVN.
W połowie tego miesiąca szokujący materiał o wpływach gangsterów na władze Wisły Kraków przygotował dziennikarz "Superwizjera" TVN, Szymon Jadczak.
Człowiek, którzy trząsł Wisłą
"Misiek" od dawna uważany jest za nieformalnego przywódcę kiboli Wisły. Z klubem związany jest od wczesnej młodości, kiedy to zaczynał "karierę" stadionowego zadymiarza. Z czasem zyskał reputację i posłuch, ale także śmiertelnych wrogów. Od jego decyzji zależeć miał poziom przemocy pomiędzy chuliganami Wisły i Cracovii.
Zobacz także
Michalski uważany jest za inteligentnego i zaradnego, choć brutalnego człowieka, który od lat 90. budował wokół siebie armię wiernych żołnierzy. Zasłynął uzbrajając ich w maczety. Cała Polska usłyszała o nim w 1998 r., gdy rzucił nożem i zranił w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio. Ten wybryk zrujnował finansowo i niemal doprowadził do upadku klub, który kibol rzekomo kocha.
"Misiek", który skończył tylko zawodówkę ślusarską, lubi modnie się ubierać, jeździ drogimi samochodami i mieszka w dobrych dzielnicach. Latem ubiegłego roku do więzienia na ponad 7 lat trafił jego brat Krzysztof, nazywany "Młodym Miśkiem", który również uważany jest za jednego z liderów pseudokibiców Wisły.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl