Ministra zrzeka się immunitetu. "Chcę stanąć przed sądem"

Katarzyna Kotula zrzeka się immunitetu. Ministra ds. równości oskarżyła byłego prezesa Polskiego Związku Tenisowego Mirosława Skrzypczyńskiego o molestowanie - były działacz sportowy ją pozwał. Prokuratura stwierdziła jednak, że do przestępstwa doszło. - Doszło do molestowania seksualnego, gdy byłam osobą małoletnią, gdy byłam osobą poniżej 15. roku życia - powiedziała Kotula.

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Nowak
Adam Zygiel

Dwa lata temu Onet ujawnił, że były prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński miał dopuszczać się przemocy wobec żony, córki oraz zawodników Energetyka Gryfino. Jedną z osób poszkodowanych jest Katarzyna Kotula, dziś ministra ds. równości.

- Za zamkniętymi drzwiami dotykał mnie po miejscach intymnych... po piersiach, pośladkach - mówiła. - Byłam dzieckiem, 13-, a potem 14-letnią dziewczynką z blond lokami. A on - dziś to wiem na pewno - był seksualnym predatorem - podkreśliła w rozmowie z Onetem Kotula.

Skrzypczyński następnie pozwał Kotulę za pomówienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lewica wybierze na kandydatkę kobietę? "Wszyscy mają równe szanse"

Kotula: zrzekam się immunitetu

Jak podaje Onet, Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zakończyła śledztwo w sprawie traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa ministry ds. równości Katarzyny Kotuli. Śledczy potwierdzili, że posłanka Lewicy była molestowana przez Mirosława Skrzypczyńskiego.

Kotula na konferencji prasowej podkreśliła, że sprawa jest dość oczywista.

- Prokuratura, pomimo że zdecydowała się zakończyć śledztwo ze względu na przedawnienie, jednoznacznie stwierdza, że wszystko to, o czym opowiadałam było prawdą. Że doszło do molestowania seksualnego, gdy byłam osobą małoletnią, gdy byłam osobą poniżej 15. roku życia - mówiła.

- Sprawstwo Mirosława Skrzypczyńskiego nie pozostawia w tej decyzji żadnej wątpliwości i zostało jednoznacznie ustalone - podkreśliła.

- Wierzę, że moja historia pokaże wielu ofiarom przestępstw na tle seksualnym, że warto o tym co nas spotkało, nawet wiele lat temu, mówić głośno. Nie warto się tego wstydzić, warto walczyć o siebie i o sprawiedliwość. Nawet wtedy, gdy ta sprawiedliwość przychodzi późno. Czas, by ofiary przestępstw seksualnych przestały się bać, zaczęły mówić głośno tak, aby sprawcy zostali na czas pociągnięci do odpowiedzialności - mówiła.

Podkreśliła, że Skrzypczyński pozwał ją, co jest "powszechną praktyką próby uciszania ofiar".

- Po 30 latach mam przeczucie, że prawo stanęło po mojej stronie. Aby stawić czoła mojemu osobistemu wyzwaniu informuję, że podjęłam decyzję o zrzeknięciu się immunitetu w związku ze złożoną przez Mirosława Skrzypczyńskiego aktem, w którym oskarża mnie o pomówienia. Chcę, jak każda obywatelka, stanąć przed sądem, nie obawiając się niczego, bo wiem, że prawda jest po mojej stronie - mówiła Kotula na konferencji.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (185)