Ministerstwo Zdrowia zmieni zasady na oddziałach ratunkowych

Na SOR-ach w całej Polsce będzie obowiązywał "triaż", czyli segregacja medyczna pacjentów - zapowiadał w środę minister zdrowia, Łukasz Szumowski. Decyzję wydał dzień po wizycie w Katowicach. Szef resortu zdrowia udał się tam po medialnych doniesieniach o nieprawidłowościach w śląskich szpitalach.

Ministerstwo Zdrowia zmieni zasady na oddziałach ratunkowych
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Piotr Białczyk

Łukasz Szumowski zaznaczał jednak, że reforma systemu na oddziałach ratunkowych była planowana wcześniej. - Zmiany są niezbędne, aby SOR-y lepiej funkcjonowały - mówił na konferencji.

Co się zmieni?

Od października w największych Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych będzie działał obowiązkowy triaż, czyli podział pacjentów na: bardzo chorych, chorych, lżej chorych i całkiem lekko chorych. Do stanu chorego zostanie dopasowana odpowiednia linia: czerwona, pomarańczowa, zielona i niebieska. - Obecnie, jeśli nie ma takiego triażu, to pacjenci traktowani są jednakowo. Wydłuża to okres oczekiwania dla najbardziej chorych - zaznaczał Szumowski.

Minister Zdrowia zapewniał, że resort chciałby dofinansować oddziały ratunkowe, które najlepiej działają w obszarze triażu. Nie padły jednak ani konkretne kwoty, ani daty takiego dodatku. Resort w tej kwestii informował tylko, że we wszystkich oddziałach NFZ będą szkolenia dla lekarzy, ratowników i personelu z medycznej segregacji pacjentów.

Szumowski wspominał także o innych rozwiązaniach stosowanych na świecie, m.in. o tzw. retriażu. W systemie chodzi o kontrolowanie stanu pacjentów, którzy otrzymali już konkretną kategorię. Personel medyczny zobowiązany jest do sprawdzenia czy stan chorego nie uległ pogorszeniu. - To rozwiązanie, które powinniśmy docelowo wprowadzić, a na pewno promować w szpitalach - podsumował minister zdrowia.

Śląskie oddziały

Łukasz Szumowski spotkał się we wtorek z przedstawicielami Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ i Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Powodem nagłej wizyty były zdarzenia, do których dochodziło w śląskich placówkach.

Najtragiczniejszym przypadkiem była śmierć 39-latka na SOR-ze w Sosnowcu. Mężczyzna przez kilka godzin miał bezskutecznie prosić o pomoc medyków. Do palcówki przyszedł ze spuchniętą nogą. Z kończyny wyciekał także płyn. Krótko po godzinie 22 zmarł. Prawdopodobną przyczyną śmierci był zator żylny.

Media pisały także o sprawie ciężarnej 20-latki, która w połowie marca trafiła na oddział Szpitala Powiatowego w Zawierciu. Pacjentka skarżyła się na silne bóle głowy, miała także trudności z mówieniem oraz zachowaniem równowagi. Dopiero gdy jej stan się pogorszył, przeniesiono ją z SOR-u na pododdział udarowy.

Głośnym echem odbiła się także historia 35-latka z Wodzisławia Śląskiego. Mężczyzna z objawami zawału serca miał być wożony karetką między trzema miastami. W trzeciej placówce medycznej zmarł.

W ubiegłym tygodniu ministerstwo zdrowia zwróciło się do wojewody śląskiego z prośba o skontrolowanie lokalnych oddziałów ratunkowych, Niezależnie od decyzji Szumowskiego, Śląski Oddział Wojewódzki NFZ przeprowadza kontrole w kilku śląskich szpitalach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: TVN24

Zobacz także: Krzysztof Brejza odpowiada Beacie Mazurek ws. nauczycieli

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (232)