ŚwiatMinisterstwo zdrowia Ukrainy: informacje o 780 ofiarach Majdanu to kłamstwo

Ministerstwo zdrowia Ukrainy: informacje o 780 ofiarach Majdanu to kłamstwo

Kłamstwem i prowokacją nazwało ministerstwo zdrowia Ukrainy rozpowszechnione w mediach doniesienia o 780 ofiarach śmiertelnych trwających do końca lutego protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie.

Ministerstwo zdrowia Ukrainy: informacje o 780 ofiarach Majdanu to kłamstwo
Źródło zdjęć: © AFP | Sergey Bobok

Resort oświadczył, że od listopada 2013 r. do 11 kwietnia 2014 roku w wyniku starć protestujących z siłami MSW na Majdanie śmierć poniosło 105 osób. 102 osoby, które w starciach ucierpiały, wciąż znajdują się w szpitalu - poinformowano.

"Ministerstwo zdrowia Ukrainy w osobie (ministra) Ołeha Musija, który kierował służbą medyczną Majdanu i przez którego ręce przeszli prawie wszyscy zabici podczas starć w centrum Kijowa, potwierdza oficjalne statystyki i oświadcza, że rozpowszechniane informacje medialne nie odpowiadają rzeczywistości oraz noszą otwarcie prowokacyjny charakter" - głosi komunikat ministerstwa.

Minister Musij ocenił, że informacje, zawyżające liczbę ofiar na Majdanie, grożą bezpieczeństwu narodowemu, szczególnie w "warunkach informacyjnej wojny z Federacją Rosyjską".

Wiadomość o 780 ofiarach śmiertelnych starć na Majdanie Niepodległości przekazała dzień wcześniej na konferencji prasowej w Kijowie Anastasija Poliszczuk, która przedstawiła się jako ochotniczy medyk Majdanu. Oświadczyła, że władze świadomie zaniżają liczbę ofiar protestów.

- Liczba ta obejmuje blisko 300 osób, które zniknęły ze szpitali, zostały z nich wywiezione i spalone w krematoriach. Ludzie ci są poszukiwani, ale nikt nie może ich znaleźć - powiedziała Poliszczuk.

Poinformowała także, że ok. 200 osób miało spłonąć w podpalonym przez milicję w ostatnich dniach protestów budynku związków zawodowych w Kijowie, gdzie znajdował się szpital polowy Majdanu. Poliszczuk nie podała przy tym dowodów, które mogłyby potwierdzić jej słowa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)