PolskaMinisterstwo Zdrowia pod lupą. NIK stwierdziła nieprawidłowości

Ministerstwo Zdrowia pod lupą. NIK stwierdziła nieprawidłowości

Ministerstwo Zdrowia przygotowało przetarg na 24 miliony złotych w celu zakupu 16 dentobusów, czyli mobilnych gabinetów dentystycznych. Jak wynika z najnowszego raportu NIK, jeden z warunków zawartych w przetargu wykluczał większość producentów pojazdów bazowych.

Ministerstwo Zdrowia pod lupą. NIK stwierdziła nieprawidłowości
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz/ PAP

Jak ustaliło Radio Zet, Ministerstwo zażyczyło sobie, aby dentobusy miały elektrycznie podgrzewaną przednią szybę. Według kontrolerów NIK ten warunek wyeliminował z przetargu większość producentów pojazdów bazowych. W standardowym wyposażeniu tego typu pojazdów nie znajdziemy tej funkcji.

Pojazdy nie mogły także zostać wykonane na specjalnie zamówienie ze względu na niezwykle krótki termin wykonania - 17 dni. Jak wynika z raportu, Ministerstwo Zdrowia również przepłaciło za zakup dentobusów. Wydało na ten cel 24 miliony złotych.

"Jeden z producentów pojazdów poinformował, że był w stanie wyprodukować takie pojazdy za jedną trzecią ceny, to jest 8 milionów złotych" - napisali kontrolerzy.

MZ odpowiada na zarzuty

Ministerstwo Zdrowia broni się, że musiało szybko udzielić zamówienia, ponieważ środki finansowe na zakup dentobusów, przyznane decyzją Ministra Rozwoju i Finansów, musiały być wydane do końca 2017 r. Pomimo formalnego odbioru 21 marca 2018 r. dentobusy nie zostały przekazane do używania i pozostawały w depozycie u sprzedającego.

Kolejny zarzut NIK

Izba skrytykowała również Ministerstwo za zakup 900 000 dawek szczepionek PCV10 przeciw pneumokokom dla dzieci i młodzieży za 70 mln złotych, mimo że w magazynach znajdowało się już 1,2 miliona takich szczepionek. Z powodu ich przeterminowania na śmietnik może trafić około 250 dawek o wartości 21 milionów złotych. Ministerstwo próbuje ratować sytuację.

Zobacz także: Liczba zaszczepionych dzieci spadła poniżej granicy krytycznej. Grozi nam epidemia odry.

"Minister Zdrowia podjął decyzję o możliwości skorzystania z bezpłatnego szczepienia (PCV10) także przez dzieci urodzone w latach 2013-2016, które do końca 2016 r. nie podlegały obowiązkowi szczepień i nie były zaszczepione" - można przeczytać w raporcie.

NIK skrytykowała również realizację "Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego". Miał być alternatywą dla in vitro. Resort liczył, że w 2017 roku skorzysta z niego 1000 par, zgłosiło się zaledwie 107. Na program rząd chce do 2020 roku wydać 100 milionów złotych.

Źródło: Radio ZET

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (12)