Ministerstwo Środowiska powoła nową służbę? Funkcjonariusze będą wyposażeni w broń, kajdanki i paralizator
• Ministerstwo Środowiska chce powołać Polską Służbę Geologiczną, która zajmowałaby się m.in. nielegalnym wydobyciem kopalin
• Ekspert ds. geologii: pomysł jest niewykonalny
• Funkcjonariusze służby byliby wyposażeni w broń krótką i długą, kajdanki i paralizator
• Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, minister Szyszko nie konsultował projektu z Państwowym Instytutem Geologicznym
• PSG w projekcie jest określana jako agencja, która będzie mogła nabywać i obejmować akcje lub udziały w spółkach kapitałowych
• Ekspert: to niepokojące
20.09.2016 | aktual.: 20.09.2016 16:05
- Pomysł jest bardzo zły. Nielogiczny i niewykonalny. Jest to niepotrzebne działanie, wkraczające w kompetencje urzędów górniczych, których ustawowym zadaniem jest zajmowanie się sprawą nielegalnego wydobycia kopalin - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ekspert ds. geologii, który chce zachować anonimowość. Nowy projekt Ministerstwa Środowiska zakłada powołanie Polskiej Służby Geologicznej, która zajęłaby się problemem nielegalnej eksploatacji takich surowców jak piasek czy żwir.
Portal gazetaprawna.pl podał, że koszt utrzymania służby w pierwszym roku funkcjonowania wyniesie ok. 25 mln zł. Funkcjonariuszy działających w strukturach służby miałoby być od 15 do 20. Każdy z nich posiadałby broń palną długą i krótką, kajdanki, pałkę służbową, ręczny miotacz substancji obezwładniających oraz paralizator. Byliby odpowiedzialni m.in. za zwalczanie zjawiska nielegalnego wydobywania kopalin.
- Nielegalna eksploatacja jest rozproszona na terenie całej Polski. Ma jednostkowo niewielki wymiar. Dlatego rozwiązanie, które chce wprowadzić minister Szyszko, jest całkowicie niewykonalne. Kilkunastu funkcjonariuszy nie będzie w stanie kontrolować całego obszaru kraju - twierdzi ekspert. Dodaje, że pieniądze, które Ministerstwo Środowiska planuje przeznaczyć na projekt, można przeznaczyć na bardziej skuteczne rozwiązanie. - Lepiej jest wyposażyć istniejącą służbę geologiczną (pracowników Państwowego Instytutu Geologicznego) oraz urzędy górnicze np. w drony, które w czasie rzeczywistym mogą obejmować monitoringiem obszary, co do których wiemy, że aktywność na nich jest szczególnie nasilona - zaznacza.
Strażnikiem będzie mógł zostać każdy obywatel Polski, który skończył 21 lat i posiada pełnię praw obywatelskich. Musi cieszyć się także dobrą kondycją fizyczną i psychiczną oraz posiadać pełną zdolność do czynności prawnych. Kandydat może złożyć swoje CV wraz z dokumentami potwierdzającymi spełnienie wszystkich powyższych wymogów. Po pozytywnym zweryfikowaniu podania o przyjęcie, kandydat zostanie zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, gdzie także zostanie zweryfikowana jego kondycja fizyczna i psychiczna.
- Można powiedzieć, że każda osoba po maturze, sprawna fizycznie, może zostać strażnikiem. Nie musi posiadać w tym zakresie żadnych kwalifikacji i kompetencji. Nie musi orientować się, które czynności odbywają się na podstawie legalnych i nielegalnych przesłanek. Osoby zajmujące się tą sprawa powinny mieć w tym zakresie wiedzę, która jest niezbędna do wykonywania zadania tego typu. Inaczej, będzie tylko bezrozumnym ramieniem ministerstwa, wykonującym nieracjonalne czynności - ocenia ekspert ds. geologii.
Kwoty zagregowane, które państwo traci na nielegalnym wydobyciu kopalin, mogą opiewać na dziesiątki milionów złotych. - Ta suma robi wrażenie. Jeśli jednak rozbije się ją na pojedyncze sytuacje, wymiar zjawiska jest bardzo niewielki. Nielegalna eksploatacja jest działalnością bardzo rozproszoną i dotyczy niewielkiego wymiaru jednostkowego. Nawet, gdy jakiś człowiek został przyłapany w chwili dopuszczania się nielegalnego czynu, to najczęściej sprawa była umarzana. Jeśli ktoś ukradnie 20 m3 piasku i jeśli pomnoży się tę ilość przez stawkę jednostkową surowca, wychodzą śmieszne pieniądze. Żadne sądy i kolegia nie chcą się zajmować tego typu sprawami, ponieważ są zbyt drobiazgowe - mówi Wirtualnej Polsce ekspert.
Z nieoficjalnych informacji, które zdobyła Wirtualna Polska wynika, że Ministerstwo Środowiska nie konsultowało projektu z Państwowym Instytutem Geologicznym, który zrzesza ekspertów w temacie wydobycia kopalin. - Każdy , kto racjonalnie chce dokonać istotnych zmian, zwłaszcza tych, wybiegających od dotychczasowych rozwiązań, powinien przeprowadzić głęboki proces konsultacji i oceny skutków regulacji - zauważa ekspert.
Państwowa Służba Geologiczna, która w projekcie ustawy określana jest mianem agencji, będzie mogła także nabywać i obejmować akcje lub udziały w spółkach kapitałowych. - Dlaczego PSG ma być agencją, a nie urzędem administracji? Przecież ma zajmować się zarówno działaniami represyjno-kontrolnymi w imieniu państwa, jak i biznesowymi sprawami. Obejmując udziały, przejmując spółki, będzie wchodzić w całą sferę gospodarczą co, moim zdaniem, jest rzeczą niepokojącą i niepotrzebną - komentuje dla Wirtualnej Polski ekspert ds. geologii.