Ministerialny zamach na wolność mediów i... ?
Lubelski sąd zadecydował w poniedziałek, że dziennikarze nie będą mogli zaglądać do akt sprawy nawet za zgodą przewodniczących sądowych wydziałów. _ Dostęp dziennikarzy do akt sądowych jest podstawowym i nieodzownym elementem informowania obywateli o pracy sądów, a także społecznej kontroli nad wymiarem sprawiedliwości_ - twierdzi Andrzej Goszczyński dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
28.11.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Decyzja lubelskiego sądu została wyjaśniona tym, że udostępnianie akt było sprzeczne z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych. Także generalny inspektor danych osobowych Ewa Kulesza poparła opinię, iż dziennikarze nie powinni mieć dostępu do akt sądowych.
W październikowym numerze "Prawa i Życia" ukazały się wypowiedzi Pani Minister Ewy Kuleszy, w którym pisze m.in., że ...niewątpliwym naruszeniem prawa jest - co niestety zdarza się w praktyce - udostępnianie dziennikarzom przez sędziów akt spraw sądowych, zwłaszcza spraw karnych, które wszak zawierają szczegółowe dane o sprawcy, w tym dane o stanie zdrowia, czy uprzedniej karalności, a także dane osób trzecich (np. świadków).
Tymczasem tylko przez dostęp do akt dziennikarz może zebrać materiały niezbędne do przygotowania rzetelnej publikacji. _ Istotne jest wykorzystanie danych o prywatnej sferze życia różnych osób, ale upublicznienie danych o prywatnej sferze życia jest złamaniem prawa i podlega karze, o czym dziennikarze doskonale wiedzą_ tłumaczy Goszczyński.
_ Rozumiejąc troskę Pani Minister o ochronę danych osobowych nie możemy zgodzić się z dokonywanym przez nią zamachem na wolność prasy i swobodę dostępu dziennikarzy do informacji. Pragniemy podkreślić, że dziennikarz działa w imieniu opinii publicznej, która ma konstytucyjne prawo do pełnej i rzetelnej informacji_ - wyjaśnia dyrektor w oficjalnym stanowisku CMWP. (reb)