Minister Szczygło: Rosja nie rozumie Polski
Rosja nie potrafi zrozumieć, że Polska ma odmienne od Moskwy zdanie - uważa minister obrony narodowej Aleksander Szczygło. Politycy rozmawiali w "Salonie Politycznym Trójki" o sytuacji na linii Warszawa - Moskwa.
19.05.2007 | aktual.: 19.05.2007 12:00
Mamy do czynienia z bardzo zimnym okresem w relacjach z Rosją - przyznaje Ryszard Kalisz z SLD. Jednak jak dodał poseł Sojuszu - powinniśmy zachować trochę kultury w stosunkach międzynarodowych. Kalisz odniósł się do błędnej - jego zdaniem - decyzji minister spraw zagranicznych Anny Fotygi. Minister Fotyga zdecydowała się nie przyjmować zaproszenia na rozmowy do Moskwy.
Z kolei europoseł Adam Bielan z PiS uważa, że Rosja ma kłopot z uznaniem Polski za pełnoprawnego członka UE i NATO. Jak zauważył Bielan - stosunki polsko-rosyjskie uległy jednak pogorszeniu już wcześniej. Jak przypomniał europoseł - prezydent Rosji - Władimir Putin lekceważąco wypowiadał się choćby o odchodzącym ze stanowiska prezydenta Polski - Aleksandrze Kwaśniewskim. Bielan dodał, że stosunki na linii Moskwa - Warszawa trzeba starać się naprawić. Przykładem takich działań jest choćby wizyta żony prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Sankt Petersburgu.
Europarlamentarzysta Ryszard Czarnecki z Samoobrony jest zdania, że Polska osiągnęła w wyniku konfliktu z Rosją olbrzymi sukces. Jak tłumaczy Czarnecki - nasz rząd doprowadził do sytuacji, że konflikt polsko-rosyjski stał się sprawą całej Unii.
Natomiast Julia Pitera z PO sądzi, że liczenie na zmianę mentalności Rosjan jest złudne. Zdaniem Pitery, Rosjanie wciąż nie mogą się pozbierać po upadku ZSRR i dlatego widzimy walkę Putina o pozycję silnego przywódcy, któremu nikt nie będzie sprawiał problemów. Do końca kadencji obecnego prezydenta Rosji nie rozwiążemy więc tego konfliktu - uważa posłanka PO.
Tymczasem Wojciech Wierzejski z LPR-u - powiedział, że źle się dzieje, gdy Polska "dolewa oliwy do ognia" w stosunkach z Moskwą. Wierzejski uważa, że takie działania, jak odmowa złożenia wizyty w Rosji przez naszą minister spraw zagranicznych, czy dyskusja o rosyjskich pomnikach w Polsce - opóźniają rozwiązanie kryzysu.