Minister spraw wewnętrznych zlecił kontrolę po interwencji policji w Gdańsku
• Mariusz Błaszczak polecił Komendzie Głównej Policji wyjaśnienie przebiegu interwencji podczas Marszu Równości
• Na miejsce udali się już pracownicy Biura Kontroli
Jak poinformowano na profilu resortu na Twitterze, w przypadku złamania procedur wobec interweniujących funkcjonariuszy zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Po sobotnich starciach przeciwników Trójmiejskiego Marszu Równości z policją zatrzymano pięć osób. Próbowały one zakłócić zgromadzenie i atakowały funkcjonariuszy.
Jak informował młodszy aspirant Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, cztery osoby były nietrzeźwe. Wśród zatrzymanych miała być córka radnej PiS Anny Kołakowskiej, która uczestniczyła w kontrmanifestacji.
W Trójmiejskim Marszu Równości wzięło udział około ośmiuset osób. Kontrmanifestacje osób powiązanych ze środowiskami narodowymi zgromadziły około dwustu uczestników. Według lokalnych mediów, w funkcjonariuszy rzucano butelkami i kamieniami. Wybuchały także petardy.
W okolicach występowały utrudnienia w ruchu. Zamykane były ulice, nie jeździły tramwaje.