Burza w sieci po słowach Przemysława Czarnka. Ten zarzuca gazecie manipulacje

Hasło "Jeść mniej i trochę taniej", które przypisano ministrowi edukacji, jest szeroko komentowane. Wszystko zaczęło się od wywiadu, którego udzielił minister edukacji. Sam Przemysław Czarnek twierdzi teraz, że doszło do "obrzydliwej manipulacji".

Fala komentarzy po słowach ministra edukacji w sprawie drożyzny
Fala komentarzy po słowach ministra edukacji w sprawie drożyzny
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Maciej Szefer

14.07.2022 | aktual.: 14.07.2022 15:25

O inflacji, rosnących cenach i wakacyjnych planach rozmawiali z ministrem edukacji i nauki dziennikarze "Super Expressu". Przemysław Czarnek mówił na łamach dziennika, że "drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej".

Na te słowa szybko zareagowali politycy i internauci. Sam Czarnek z kolei oświadczył, że doszło do "obrzydliwej manipulacji". Swoje sprostowanie zamieścił na Twitterze: "'Jedzcie mniej, kupujcie taniej' to złota rada manipulantów z 'Super Expresu'. Ja natomiast potwierdzam, że z uwagi na wojnę, putinflację i drożyznę, jak każdy rozsądny człowiek, kupuję mniej i taniej. Coś w tym złego?".

Jednak cytat z wywiadu z ministrem z "SE" wzbudza wciąż wielkie emocje. Posłanka Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska stwierdziła, że "zaniemówiła, gdy to zobaczyła". "Rodzice! Minister Edukacji w dobie szalejącej drożyzna PiS, kiedy nie stać Was na obóz wakacyjny dla dzieci radzi: 'Mniej jeść, to będzie taniej', 'może znajomi zaproszą na obiad'. Zaniemówiłam jak to zobaczyłam".

Do wpisu odniósł się także wiceprzewodniczący PO Borys Budka. "Skoro już rządzący radzą Polakom, by mniej jedli, do komunikowania tego mogli wybrać bardziej wiarygodną postać niż min. Czarnek. Ale pycha kroczy przed upadkiem…".

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał hasło "tłuste koty" i stwierdził uwagę, że polityka "zbierania chrustu" oraz ograniczania jedzenia to widocznie sposób PiS na walkę z szalejącą drożyzną.

Ministra Czarnka broni Samuel Pereira z TVP: "Jak widać Rosja ma ochotę obalić władzę manipulacją i fejkami również w Polsce. Minister Czarnek nie prezentował rad dla Polaków, tylko mówił, że sam stara się jeść mniej i taniej. Nie trzeba go lubić, ale uważać się za dziennikarza i nie sprawdzić co naprawdę powiedział?".

Dziennikarz TVN, Radomir Wit, napisał z kolei: "Mniej jeść, ocieplać, zaciskać zęby, no i nie 'haratać w gałę', a raczej grywać w golfa. Imponująca robi się ta lista porad polityków obozu władzy".

Minister Czarnek wyjaśnia

Przemysław Czarnek szerzej niż na Twitterze, odniósł się do sprawy w radiowej "Trójce". - Ja tego nie mówiłem do Polaków, tylko mówiłem o sobie - podkreślił.

- Dziennikarz "SE" pytał mnie, jak będę spędzał wakacje. Powiedziałem, że z uwagi na drożyznę, z uwagi na ceny, będę starał się oszczędniej na wakacjach postępować, dlatego nie jeżdżę do hoteli, jeżdżę do znajomych, będę pichcił sam z żoną - wyjaśniał minister.

- Dziennikarz dopytywał, czy w związku z tym, będę unikał restauracji, barów i knajp. Odpowiedziałem, że mimo tego, że jest drogo, to bez przesady, ale można dalej jeść w restauracjach, tylko mniej i taniej - dodał minister.

- Dziennikarz to człowiek, który powinien oddawać rzeczywistość. Jeśli dziennikarz radzi Polakom, żeby jedli mniej i taniej, to niech powie, że to on radzi. Ja radziłem sobie - podsumował sprawę Czarnek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)