Minister obrony: Irak jest nam wdzięczny
Odbyłem bardzo interesującą rozmowę z ministrem obrony Iraku. Strona iracka jest wdzięczna Polce za to, co w ciągu ostatnich pięciu lat zrobiła dla narodu irackiego - mówił minister obrony Bogdan Klich. Irakijczycy mają poczucie, że Polacy są ich przyjaciółmi - dodał, podsumowując zakończenie polskiej misji w Iraku. Jak mówił udział Polski w irackiej operacji na płaszczyźnie politycznej i militarnej był "ewidentnym sukcesem". Dodał, że korzyści nie uzyskaliśmy w sferze gospodarki.
O ile w kwestiach politycznych i militarnych nasz pięcioletni pobyt w Iraku jest ewidentnym sukcesem, o tyle rzeczywiście na polu gospodarki, wymiany handlowej, kontaktów ekonomicznych, współpracy finansowej Polska nie odniosła korzyści ze swojego wielkiego wysiłku w operacji irackiej - powiedział Klich na konferencji prasowej w Diwanii.
Dodał, że odpowiedzialność za to ponosi rząd Leszka Millera. To jest odpowiedzialność rządu, którym w owym czasie kierował Leszek Miller, ponieważ to tamten rząd zanim podjął decyzję o przystąpieniu naszego kraju do operacji irackiej u boku Amerykanów powinien z nimi przeprowadzić męską rozmowę o tym, co z tego będziemy mieli - zaznaczył minister.
Rano w bazie Echo w Diwanii odbyła się oficjalna ceremonia zakończenia działań polskiego kontyngentu wojskowego w misji irackiej. Nadzór nad rejonem przejęli od Polaków Amerykanie.
Nasza misja w Iraku trwała od połowy 2003 roku. W tym czasie przez Irak przewinęło się ponad 10 tysięcy polskich żołnierzy. W Iraku zginęło i zmarło - także poza strefą, za którą odpowiada polskie wojsko - 22 żołnierzy, trzech byłych wojskowych zatrudnionych przez zagraniczne firmy ochroniarskie, dwóch dziennikarzy i funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu.
Według sondaży z ostatnich miesięcy zdecydowana większość ankietowanych Polaków uważała, że misję w Iraku należy jak najszybciej zakończyć. W grudniowym sondażu TNS OBOP 85%. respondentów uznało za słuszne wycofanie polskich żołnierzy w Iraku w 2008 roku.