Minister nauki odwołuje kontrolę na UJ
Minister nauki Barbara Kudrycka wycofuje
wniosek do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o kontrolę na
Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego - poinformował
rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Bartosz Loba.
04.04.2009 | aktual.: 04.04.2009 20:08
- W związku z działaniami naprawczymi podjętymi przez Uniwersytet Jagielloński, mając nadzieję, że dylemat między wolnością a rzetelnością badań naukowych zostanie przez uczelnię autonomicznie rozwiązany, wycofuję wniosek do Państwowej Komisji Akredytacyjnej - powiedziała minister Barbara Kudrycka uzasadniając swą decyzję.
W czwartek Kudrycka poprosiła PKA o przeprowadzenie kontroli akredytacyjnej w trybie nadzwyczajnym w związku z nieprawidłowościami metodologicznymi w procedurze przygotowania, zrecenzowania i obrony pracy magisterskiej Pawła Zyzaka na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Na pracy magisterskiej - której promotorem na Uniwersytecie Jagiellońskim był prof. Andrzej Nowak, redaktor naczelny krakowskiego miesięcznika "Arcana" - oparta jest budząca kontrowersja książka Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia".
Minister Kudrycka zapowiedziała też, że w poniedziałek skieruje do przewodniczącego PKA pismo z prośbą o odstąpienie od rozpoznania jej poprzedniego wniosku.
Według rzecznika MNiSW, minister chce prosić PKA o rezygnację z rozpatrywania jej poprzedniego wniosku o dokonanie oceny jakości kształcenia na wydziale, ponieważ "autonomia uczelni i swoboda badań naukowych jest nadrzędną wartością"
- W debacie publicznej pojawiły się zarzuty, że minister chce ingerować w działanie wydziału. Nie było i nie jest to celem MNiSW, dlatego wniosek zostanie wycofany - powiedział rzecznik Bartosz Loba.
Jako "niebywale wręcz skandaliczną" decyzję Kudryckiej o kontroli oceniał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego decyzja ta stanowiła zagrożenie dla wolności nauki.
Tusk: to był autorski pomysł Kudryckiej
Premier Donald Tusk zapewnił już w czwartek, że dopóki będzie rządzić, wolność nauki nie będzie zagrożona. Z kolei na sobotnim posiedzeniu Rady Krajowej PO Tusk powiedział, że polski rząd nie będzie nadzorował prac magisterskich.
Na konferencji prasowej we Wrocławiu w sobotę premier poinformował, że decyzja o kontroli była autorskim pomysłem pani minister, którego on nie zaakceptował.
Jak powiedział, zwrócił się do minister z kategorycznym oczekiwaniem podjęcia decyzji o odwołaniu kontroli. - Bywa czasami, że jak na zło chcemy czasami zareagować nadgorliwością, niektórzy urzędnicy błądzą i to był błąd - wyjaśnił premier Tusk. Dobrze, że pani minister skorzystała z mojej propozycji i szybko się z tego błędu wycofała - dodał.
Książka Zyzaka wzbudziła duże kontrowersje. Autor napisał w niej m.in., że b. przywódca Solidarności był agentem SB i w czasach młodości miał nieślubne dziecko.
W odpowiedzi na tę publikację b. prezydent zapowiedział m.in., że jeśli instytucje państwowe ostatecznie nie wyjaśnią zarzutów o jego agenturalne związki z SB, zrezygnuje z udziału w uroczystościach rocznicowych, odda nagrody, a nawet wyjedzie z kraju.
Przy okazji publikacji książki Zyzaka po raz kolejny doszło też do debaty nad rolą IPN. Zyzak obecnie pracuje w IPN, jest zatrudnionym na czas bezpłatnego urlopu innego pracownika. Prezes IPN Janusz Kurtyka podkreślał, że książka Zyzaka nie powstała w Instytucie, jej publikacja nie była finansowana przez IPN.