Minister nauki groził naukowcowi? Teraz komentuje: "Tego oczekują od nas wyborcy!"

Minister nauki Dariusz Wieczorek odniósł się do tekstu Wirtualnej Polski, w którym opisaliśmy, jak miał groźbą nakłaniać Andrzeja Dybczyńskiego, byłego prezesa Sieci Badawczej Łukasiewicz do rezygnacji z przysługującej mu odprawy. Minister stwierdził, że trwają porządki i tego oczekują wyborcy.

Minister nauki Dariusz Wieczorek reaguje na tekst WPMinister nauki Dariusz Wieczorek reaguje na tekst WP
Źródło zdjęć: © PAP
Paweł FigurskiPatryk Słowik

"Zniszczę pana wizerunek w mediach tak, że nigdzie pan już nie znajdzie pracy". Tymi słowami minister nauki Dariusz Wieczorek miał nakłaniać Andrzeja Dybczyńskiego, byłego prezesa Sieci Badawczej Łukasiewicz do zrzeczenia się odprawy. Dybczyński opowiedział o tym Wirtualnej Polsce, a wcześniej zeznał pod przysięgą w sądzie.

Andrzej Dybczyński był prezesem Sieci Badawczej Łukasiewicz do lutego 2024 r. Po przejęciu władzy przez "Koalicję 15 października" nowy minister nauki Dariusz Wieczorek, polityk Nowej Lewicy, postanowił wprowadzić zmiany w SB Łukasiewicz. 7 lutego doszło do spotkania ministra Wieczorka z prezesem Dybczyńskim, na którym szef resortu przekazał, że oczekuje dymisji Dybczyńskiego. Ten złożył rezygnację 9 lutego, a 14 lutego pojechał do ministerstwa po dokument odwołania.

- Gdy stawiłem się po odwołanie, minister chciał mnie nakłonić – choć to nie jest chyba najlepsze słowo – do podpisania dokumentu, w którym zrzekam się odprawy i dostaję miesięczne wypowiedzenie. Po sześciu latach pracy w Łukasiewiczu - opowiedział dr Dybczyński. Tymczasem, po odwołaniu przysługiwała mu sześciomiesięczna odprawa. To właśnie wtedy – zdaniem Dybczyńskiego - Wieczorek skierował wobec niego przytoczone groźby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sprawa ministra Wieczorka. "Czasem sprawy wyglądają inaczej"

Pracując nad materiałem, przesłaliśmy pytania do ministra Wieczorka. Ten jednak do sprawy nie chciał się odnieść. Jego rzeczniczka przekazała nam, że to niemożliwe ze względu na dobro śledztwa, które prokuratura prowadzi w związku z przekroczeniem uprawnień przez byłego prezesa Łukasiewicza.

Już po publikacji Dariusz Wieczorek odniósł się do materiału na platformie X, jednak nie zaprzeczył słowom, których miał użyć w kierunku Dybczyńskiego. "Kto mnie oskarża? Fakty o byłym prezesie Łukasiewicz: śledztwo o nadużycia, pensja 56 tys., odprawa 504 tys. zł. NIK: 1,4 mln zł nienależnych wypłat, brak efektów, brak strategii. Porządki trwają - Koalicja 15 października dba o publiczne środki. Tego oczekują od nas wyborcy!" - napisał.

Śledztwo, o którym pisze Wieczorek prowadzone jest po zawiadomieniu, które do prokuratury złożył Hubert Cichocki, obecny prezes Łukasiewicza, wcześniej polityk Centrum dla Polski (partia stowarzyszona z PSL). Doniesienie dotyczyło przekroczenia uprawnień. Chodzi o przyznanie "złotych spadochronów" dyrektorom i wicedyrektorom instytutów należących do sieci - głównie poprzez zwiększenie ich odpraw, jeśli zostaliby odwołani przed końcem kadencji. W praktyce chodzi o kwotę rzędu 8 mln zł.

Przed oskarżeniami broni się Dybczyński: - Jako prezes poprawiłem warunki i stabilność pracy polskich naukowców, profesorów i doktorów habilitowanych, którzy kierują instytutami badawczymi i mają doświadczenie zawodowe zdobywane na całym świecie - wyjaśnia.

- A "niecelowość" moich działań polegała na tym, że starałem się utrudnić politykom odwoływanie ich w dowolnym momencie, bez liczenia się z ustawową kadencją i kompetencjami następców. Ministerialna kontrola, którą zlecił i której wynik zatwierdził minister Wieczorek, nie stwierdziła, że było to niezgodne z prawem. Tymczasem mój następca najpierw zmienił umowy dyrektorów i wicedyrektorów, a następnie już kilkunastu z nich odwołał, by wielu z nich zastąpić politykami bez doświadczenia – dodaje.

Jednym z takich dyrektorów był Bartłomiej Ciążyński, którego sprawę opisaliśmy w Wirtualnej Polsce. Ciążyński to polityk Lewicy, który w maju 2024 r. został zatrudniony w Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii na stanowisku wicedyrektora - z pensją ponad 30 tys. zł miesięcznie. Stanowisko w ośrodku straciła za to prof. Alicja Bachmatiuk, wybitna polska chemiczka, pracująca m.in. jako profesor wizytująca w Chinach, laureatka stypendium dla wybitnych młodych naukowców.

Sam Ciążyński w lipcu został wiceministrem sprawiedliwości. Był nim zaledwie kilka tygodni. Stracił pracę i w rządzie, i w ośrodku badawczym po tym, gdy ujawniliśmy w WP, że wykorzystał służbowy samochód z Łukasiewicza oraz paliwo na prywatny urlop. Najpierw kłamał, że taka sytuacja nie miała miejsca, a po ujawnieniu faktów - przyznał się.

Paweł Figurski i Patryk Słowik są dziennikarzami Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Polska poderwała myśliwce. "Najwyższa gotowość"
Polska poderwała myśliwce. "Najwyższa gotowość"
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
Weszli z tęczowym krzyżem do bazyliki św. Piotra. Serdecznie ich powitano
Weszli z tęczowym krzyżem do bazyliki św. Piotra. Serdecznie ich powitano
Wyniki Lotto 06.09.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.09.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Nie żyje Kazimierz Pietrzyk. Polityk i działacz sportowy miał 83 lata
Nie żyje Kazimierz Pietrzyk. Polityk i działacz sportowy miał 83 lata
"Dron konstrukcji styropianowej". Co spadło na Lubelszczyźnie?
"Dron konstrukcji styropianowej". Co spadło na Lubelszczyźnie?
Izraelska armia wysadziła wieżowiec w Gazie. Gigantyczna eksplozja
Izraelska armia wysadziła wieżowiec w Gazie. Gigantyczna eksplozja
Zawyły syreny na Pradze Południe. Wiadomo, co się stało
Zawyły syreny na Pradze Południe. Wiadomo, co się stało