Minister mówi, co odkryła w instytucjach. "To zostało natychmiast ścięte"
Na stanowiska prezesa CPK będzie ogłoszony konkurs - zapowiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Podobnie ma być w innej podległej jej instytucji: Krajowym Zasobie Nieruchomości, w którym teraz odkrywane są nieprawidłowości. - Krajowy Zasób Niegodziwości, to co się tam działo - stwierdziła minister.
W piątek rada nadzorcza Centralnego Portu Komunikacyjnego odwołała dwóch członków trzyosobowego zarządu spółki: prezesa Mikołaja Wilda, który szefował spółce od grudnia 2019 r. i Radosława Kantaka odpowiadającego za inwestycje kolejowe. "Przewodniczący rady nadzorczej Filip Czernicki został oddelegowany na okres trzech miesięcy do pełnienia funkcji prezesa zarządu" - podała spółka CPK.
- Będzie konkurs na prezesa zarządu, według wszelkiego regulaminu, tak jak powinien wyglądać normalny konkurs na takie stanowisko - zapowiedziała w sobotę w TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Zaznaczyła, że to sprawa ważna dla jej formacji, Polski 2050, "żeby to nie była zamiana jednych ludzi na drugich, tylko żeby były konkursy, tak jak to zostało obiecane". - Pan minister (Maciej Lasek - red.) mnie zapewnił, że będzie konkurs. Sam jest zresztą do tego przywiązany - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porażka PiS. "Więźniów politycznych" nie "kupuje" nawet ich elektorat
Minister mówiła też o zmianach w innych jednostkach podległych jej resortowi. Wymieniła Krajowy Zasób Nieruchomości.
- Nastąpiła tam bardzo szybka zmiana ze względu na dramatyczną sytuację w instytucji - zapowiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Zaznaczyła, że nie we wszystkich instytucjach sytuacja była taka sama. - W KZN-ie to było tak jak to nazwałam Krajowy Zasób Niegodziwości, to co się tam działo. PARP to jest instytucja pracująca, bardzo wiele, rzetelnie, ciężko pracujących ludzi. Tam powinno być lepiej - powiedziała i zaznaczyła, by nie stawiać na równi sytuacji w tych dwóch instytucjach.
Dodała, że ws. KZN zostało złożone zawiadomienie do prokuratury, po anonimowym liście pracowników. - Część tych, zawartych w liście zarzutów potwierdziła kontrola finansowa. Ja ten list skierowałam do Prokuratora Generalnego i wiem, że sprawy poszły dalej - stwierdziła Pełczyńska-Nałęcz.
Dodała, że p.o. prezesa KZN Łukasz Bałajewicz także natrafia na "poważne nieprawidłowości". - W tym np. omijanie ustaw o zasadach przetargów publicznych - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
- Tam był taki mechanizm zawarcia umowy z fundacją i ta fundacja robiła przetargi, ustalała ceny różnych wydarzeń promocyjnych. Ceny wydarzeń nie powinna ustalać fundacja, która zawarła sobie (umowę - red.) z prezesem KZN, tylko powinno być robione zgodnie z ustawą przez sam KZN - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Minister dodała, że w KZN zapadła też decyzja o oszczędnościach w zakresie floty samochodowej. - To była jakaś kuriozalna sytuacja. 22 samochody służbowe na 76 osób zatrudnionych. To zostało natychmiast ścięte. Jest jasno powiedziane, że mają być oszczędności, jeśli chodzi o przedstawicieli KZN-u w radach nadzorczych SIM-ów (Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa - red.). Tych przedstawicieli było za dużo, teraz będzie ich na pewno mniej - zapowiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Czytaj także:
Źródło: TVN24