Minister gospodarki Serbii apelował o sankcje dla Rosji. Parlament wyrzucił go z rządu
Szef serbskiego resortu gospodarki Rade Basta zapłacił stanowiskiem za nawoływanie do przestrzegania sankcji wobec Rosji. Ta postawa została uznana za rozbieżną ze stanowiskiem pozostałych rządzących. O jego dymisji zadecydowali w głosowaniu posłowie.
Za dymisją ministra zagłosowało 149 ze 194 parlamentarzystów, a 45 wstrzymało się od głosu. Do czasu powołania nowego ministra obowiązki będzie pełnić wicepremier Sinisa Mali, serbska minister finansów.
Jak poinformował Tanjug, rządowa agencja z Belgradu, o rozstaniu się polityka z rządem pierwsza zadecydowała premier Ana Brnabić. Jej zdaniem w rządzie powinna panować jedność światopoglądowa w zakresie polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Głosowanie w sprawie dymisji przeprowadzone zostało na wniosek koalicjantów, Socjalistycznej Partii Serbii i "Zjednoczonej Serbii".
Minister gospodarki Rade Basta kilkukrotnie występował z opiniami, które nie odzwierciedlają oficjalnej polityki serbskiego rządu. Jedną z nich było naciskanie, by Serbia przystąpiła do zachodnich sankcji wobec Rosji w związku z napaścią na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Obywatele nie potrzebują wielkich historii politycznych i "braterskiej retoryki" w momencie, gdy na europejskiej ziemi toczy się wojna, a agresję wywołuje przywództwo kraju, który nazywamy "braterskim". Obywatele potrzebują jasnej polityki gospodarczej, pełnych lodówek, uporządkowanej edukacji i systemu zdrowia, praworządności, pokoju, stabilności i tolerancji - przekonywał minister Basta.
Tego było już za wiele dla jednego z koalicjantów, prorosyjskiej Socjalistycznej Partii Serbii, która nadaje rządowi określoną opcję. I chociaż Belgrad w głosowaniach Organizacji Narodów Zjednoczonych potępił rosyjską agresję, serbskie władze uparcie odmawiają przyłączenia się do międzynarodowych działań, które mogłyby sprowadzić na Moskwę konsekwencje.
Minister gospodarki Serbii apelował o sankcje dla Rosji. Parlament wyrzucił go z rządu
Kraj ten od dawna zabiega o integrację z Unią Europejską, co mocno dzieli społeczeństwo. Na tym też nie kończą się sprzeczności, jakich doszukać się można w Serbii. Według opublikowanych niedawno w mediach społecznościowych tajnych dokumentów Departamentu Obrony USA, kraj nad Dunajem dozbraja Ukrainę.
Dokument zatytułowany "Europe’s Response to the Ongoing Russia-Ukraine Conflict" zawiera informacje, że Serbia odmówiła szkolenia ukraińskich żołnierzy, ale obiecała lub już udzieliła pomocy w postaci broni. Rząd stanowczo zaprzeczył tym ustaleniom wywiadowczym.