Minister edukacji: decyzja opolskiego kuratora słuszna i konieczna
Ponad dwieście osób - maturzystów i ich rodziców uczestniczyło w poniedziałek w spotkaniu z ministrem Edukacji Narodowej i Sportu Mirosławem Sawickim w auli liceum w Głubczycach (Opolskie).
Tematem spotkania było unieważnienie pisemnej części matur z języka polskiego i matematyki przez opolskiego kuratora oświaty. Minister podtrzymał decyzję kuratora. Mimo gorącej dyskusji, nacisków maturzystów i ich rodziców o odwołanie decyzji kuratora, minister pozostał nieugięty.
"Nie ma mowy o zmianie tej decyzji. Uważam, że była ona słuszna i konieczna" - powiedział Mirosław Sawicki.
Maturzyści przywoływali znane już argumenty, o bezzasadności stosowania odpowiedzialności zbiorowej i niesłusznym karaniu uczniów za błędy popełnione w kuratorium.
"Nie ma tu mowy o karze. Dla mnie ukaraniem maturzystów byłby brak zgody na powtórne przystąpienie do egzaminu maturalnego" - ripostował minister.
Przeciwnicy ponownego pisania matury do końca usiłowali przekonać Sawickiego, by odwołał decyzję kuratora. Zapowiedzieli, że dalej będą odwoływać się od decyzji kuratora o unieważnieniu matur.
"Ten przeciek mógł wpłynąć na wyniki egzaminów maturalnych, dla jednych korzystnie, dla innych niekorzystnie. Dlatego musiałem uznać słuszność decyzji pana kuratora" - podsumował spotkanie Sawicki.
Minister zapowiedział, że jeżeli otrzyma potwierdzone informacje o przeciekach w innych województwach - np. w Wielkopolsce, to podejmie "analogiczne decyzje".
Sprawę nieuprawnionego ujawnienia tematów maturalnych w Opolskiem bada policja i prokuratura. W poniedziałkowej prasie ukazały się informacje, że administrator serwera internetowego, na którym tuż przed egzaminami pojawiły się tematy maturalne zna numer i adres komputera z którego zostały wysłane. Według słów administratora serwera, kontaktowała się z nim już prokuratura, która zabezpieczyła ślady na serwerach, dzięki czemu dotrze do osoby, która ujawniła treść pytań.
"Wszczęliśmy śledztwo w sprawie ujawnienia tematów. Próbujemy ustalić kto jest tego sprawcą. Prowadzimy wszystkie niezbędne czynności i sprawdzamy każdą informację" - powiedziała rzecznik opolskiej policji, komisarz Anna Gazda.