Minister Czarnek z honorowym obywatelstwem. Radni wybrali go jednogłośnie, nawet ci z list PSL i Lewicy

Przemysław Czarnek, który w czwartek 11 listopada odebrał tytuł honorowego obywatela gminy Goszczanów w województwie łódzkim, pochwalił się, że radni przyznali mu ten tytuł jednogłośnie. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że za przyznaniem tytułu głosowali także radni z list PSL i Lewicy, których ugrupowania nazywały Czarnka "homofobem" czy "jaskiniowcem".

Minister Czarnek z honorowym obywatelstwem. Radni wybrali go jednogłośnie, nawet ci z list PSL i Lewicy
Minister Czarnek z honorowym obywatelstwem. Radni wybrali go jednogłośnie, nawet ci z list PSL i Lewicy
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images

13.11.2021 14:52

Czwartkowa gala to efekt decyzji radnych z 29 września. Dzięki elektronicznemu zapisowi sesji uzasadnienie projektu uchwały o honorowym obywatelstwie dla ministra edukacji i nauki ujrzało światło dzienne.

Pomysłodawca projektu, wójt Krzysztof Andrzejewski, zwracał uwagę, że Przemysław Czarnek ukończył podstawówkę w Goszczanowie, a będąc na stanowisku urzędnika państwowego, wielokrotnie wspierał i promował gminę Goszczanów, podkreślając swoje korzenie. Projekt zyskał 15 głosów poparcia na 15 możliwych.

"Minister to rodak ze wsi, partia nie jest ważna"

Co w tym zaskakującego? A to, że w wyniku ostatnich wyborów samorządowych najwięcej radnych weszło z listy PSL. Szef ogólnopolskich struktur tej partii, Władysław Kosiniak-Kamysz, nie szczędził słów krytyki pod adresem ministra, a we wrześniu nazwał go m.in. "PiS-owskim jaskiniowcem, który nie powinien uczyć rodziców, jak mają wychowywać swoje dzieci". Ponadto posłowie PSL byli wśród głosujących za odwołaniem ministra z tej funkcji po debacie w Sejmie w lipcu 2021 r.

"Dziennikowi Łódzkiemu" udało się dotrzeć do radnych, którzy głosowali za przyznaniem tytułu, chociaż ich ugrupowania niejednokrotnie krytykowały ministra.

Zdaniem radnej Marii Jatczak, przykład ministra pokazuje, że można wiele osiągnąć, wywodząc się nawet z małej gminy. - Minister to rodak z mojej wsi. Nie jest ważne, czy jest on z takiej partii, czy z innej – powiedziała.

Z kolei poseł Dariusz Klimczak, prezes PSL w województwie łódzkim, zaznaczył, że na niższych szczeblach jest możliwa współpraca z innymi ugrupowaniami dla dobra powiatu czy gminy.

- Dla PSL-u wielka polityka kończy się na poziomie województwa, a nasi wyborcy wiedzą, że PSL nie jest partią typu wodzowskiego, jak PO czy PiS – zaznaczył Klimczak.

Poseł podkreślił jednak, że nadanie tytułu honorowego obywatela gminy wyłącznie z racji pochodzenia Czarnka z małej gminy, to jednak za mało.

- Wielu polityków wywodzi się z małych miejscowości, także wielu bardziej rozsądnych niż Przemysław Czarnek. Władysław Kosiniak-Kamysz słusznie nazwał go jaskiniowcem – stwierdził Klimczak.

"Radni powinni być jak trzej muszkieterowie"

W wyborach z 2018 r. w Goszczanowie po 2-3 mandaty zdobyło kilka lokalnych komitetów. PiS-owi, mimo triumfu kandydata tej partii w wyborach na wójta, przypadł tylko jeden mandat radnego, podobnie jak komitetowi SLD Lewica Razem. "Dziennikowi Łódzkiemu" udało się uzyskać komentarz Anny Szczepaniak, reprezentantki lewicowej listy z Goszczanowa.

- W takich sprawach, jak uchwała nad honorowym obywatelstwem, rada gminy powinna być jednomyślna. Jak trzej muszkieterowie – powiedziała.

Radna podkreśliła jednak, że mimo wyboru z lewicowej listy jest bezpartyjna.

Źródło: "Dziennik Łódzki"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (577)