Minister Biernacki pozwie Frasyniuka za słowa w programie u Olejnik
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki wystąpi na drogę sądową przeciwko Władysławowi Frasyniukowi. Chodzi o wypowiedzi Frasyniuka w programie "Kropka nad i" w TVN24. Władysław Frasyniuk tłumaczy w rozmowie z WP.PL, że słowa Marka Biernackiego utwierdzają go w przekonaniu, że minister nie jest właściwą osobą na stanowisku, które piastuje.
13.02.2014 | aktual.: 13.02.2014 14:46
"W związku z wypowiedzią pana Władysława Frasyniuka (...), w której stwierdził, że minister sprawiedliwości Marek Biernacki brał udział w podrzuceniu materiałów do celi pana Mariusza T., minister sprawiedliwości oświadcza, że słowa pana Władysława Frasyniuka są bezpodstawne i niezgodne z prawdą" - czytamy w oświadczeniu ministerstwa sprawiedliwości.
W wydanym oświadczeniu napisano także, że "minister sprawiedliwości nie podejmował żadnych czynności zarzucanych mu przez pana Władysława Frasyniuka, w tym mogących mieć wpływ na decyzję dyrektora Zakładu Karnego w Rzeszowie". "Pan Władysław Frasyniuk sugerując możliwość podejmowanie przez ministra sprawiedliwości działań niezgodnych z prawem i standardami demokratycznego państwa prawnego naruszył jego dobra osobiste, w tym dobre imię. W związku z tym minister sprawiedliwości wstąpi na drogę sądową przeciwko panu Władysławowi Frasyniukowi" - napisano w komunikacie.
Władysław Frasyniuk we wczorajszej "Kropce nad i" w TVN24 powiedział m.in. że Donald Tusk powinien "wyrzucić ministra Biernackiego już wczoraj". - Nic dobrego o ministrze sprawiedliwości nie powiem. Okoliczność łagodząca jest jedna: idiota! - powiedział Władysław Frasyniuk o konferencji ministra sprawiedliwości, który "stanął przed kamerami i mówił o materiałach pornograficznych i ludzkich szczątkach" znalezionych w celi Mariusza T. tuż przed upływem terminu zwolnienia.
Frasyniuk nazwał sprawę materiałów znalezionych w celi Mariusza T. "fabrykowaniem dowodów". - To kompromitacja państwa. Pamiętam, jak ubecy wchodzili do mieszkań, przynosili gazetki i zabierali człowieka. Ja to wszystko pamiętam. Trzeba protestować, póki jeszcze żyjemy w demokratycznym państwie - mówił Frasyniuk.
Władysław Frasyniuk tłumaczy w rozmowie z WP.PL, że słowa Marka Biernackiego utwierdzają go w przekonaniu, że minister nie jest właściwą osobą na stanowisku, które piastuje. – Każdy obywatel, nawet jeśli w sposób emocjonalny, ma prawo wyrazić swoje zdanie, bronić się jeśli tworzone jest prawo, które zagraża jego bezpieczeństwu. A uważam, że ustawa o izolowaniu groźnych przestępców została stworzona pod konkretną sytuację, jednego człowieka – Mariusza T. W praktyce bowiem każda osoba, która miała konflikt z prawem, nie skasowała biletu w tramwaju, a później np. wda się w awanturę ze strażnikiem więziennym, może zostać uznana za niebezpieczną i skierowana do ośrodka zamkniętego – mówi WP.PL.
Źródło: PAP,TVN24